Wiele klubów coraz głośniej narzeka na przerwy w piłkarskim kalendarzu spowodowane meczami drużyn narodowych. Powroty zawodników ze zgrupowań kadr z kontuzjami zawsze wzbudza spekulacje, a teraz zadowolone z pewnością nie będzie Paris Saint-Germain. W ostatnich meczach urazów doznały bowiem dwie największe gwiazdy zespołu.
W sparingu pomiędzy Brazylią a Kamerunem z boiska już w pierwszych minutach spotkania musiał zejść Neymar. Były napastnik Barcelony odczuwał problemy z pachwiną i ból nie pozwolił mu kontynuować gry. Na boisku musiał go zastąpić Richarlison, który później został gwiazdą spotkania, zdobywając bramkę na miarę zwycięstwa.
Mecz zakończył się pechowo również dla Kyliana Mbappé. Również on musiał zejść z boiska już w pierwszej odsłonie meczu po tym jak próbując uniknąć kontaktu z bramkarzem Urugwaju, uszkodził sobie bark. Po meczu selekcjoner Didier Deschamps skomentował tylko, że piłkarz musi skonsultować się z lekarzami i na ten moment można mieć jedynie nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
O ile paryżanie nie powinni mieć problemu, by poradzić sobie bez gwiazd w najbliższym meczu z będącą w kiepskiej formie Tuluzą, tak wątpliwości budzi kolejne spotkanie. W najbliższą środę PSG podejmie u siebie Liverpool w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów, a jest to o tyle istotny mecz, że podopieczni Thomasa Tuchela wciąż muszą walczyć o wyjście z grupy, w której obecnie zajmują dopiero trzecie miejsce.
Pocieszające wieści dochodzą z brazylijskiego obozu, gdzie lekarze „Canarinhos” przekonują, iż uraz Neymara nie jest poważny. Na ten moment nie można jednak określić jak długo potrwa leczenie i czy faktycznie gracze będą zmuszeni pauzować w najbliższych meczach.