Już w najbliższy weekend rozpoczną się zmagania w Premier League. Manchester City w niedzielę na wyjeździe zmierzy się z Tottenhamem. W tym spotkaniu nie zagrają prawdopodobnie Kevin de Bruyne oraz Phil Foden. Obu graczy nie oglądaliśmy nawet na ławce rezerwowych w sobotę, kiedy to „Obywatele” rozegrali mecz przeciwko Leicester City o Tarczę Wspólnoty.
Jest to spowodowane kontuzjami wyżej wymienionej dwójki. Belg zmaga się z urazem kostki. Nabawił się go jeszcze w trakcie Mistrzostw Europy. Ostatecznie dzięki zastrzykom, udało mu się zagrać w fazie pucharowej przeciwko Włochom. Personel medyczny upewnił się wtedy, że występ w ćwierćfinale nie pogorszy jego sytuacji.
De Bruyne w ostatnich dniach udał się jednak do Barcelony. Tam spotkał się z chirurgiem Ramonem Cugatem. Lekarz dopuścił go do udziału w treningach, ale sztab Manchesteru City nie chce zbyt mocno obciążać swojego pomocnika, ponieważ jeśli dojdzie do odnowienia kontuzji, przerwa w grze wynieść może nawet kilka miesięcy.
Jednocześnie z problemami ze stopą zmaga się Foden, których również nabawił się jej podczas Mistrzostw Europy. Od tamtego momentu Anglik nosi specjalistyczny but ochronny. W jego przypadku uraz jest poważniejszy, ponieważ rzadko spotyka się go w piłce nożnej. W związku z tym specjaliści nie do końca wiedzą, w jaki sposób przeprowadzić leczenie i rehabilitację.
Menedżer Pep Guardiola będzie musiał zatem załatać dziury w pomocy oraz ataku swojej drużyny. Do tego w najbliższym czasie prawdopodobnie nie skorzysta z usług Aymerica Laporte'a. Hiszpan jest łączony co prawda z odejściem do innego zespołu, ale mimo wszystko miał dołączyć ostatnio do kolegów i rozpocząć przygotowania do nowego sezonu.
Obecnie jednak przebywa na kwarantannie, ponieważ kiedy wracał samolotem do Anglii, u jednego z pasażerów wykryto obecność koronawirusa.