Utalentowany napastnik nie zdążył jeszcze podpisać profesjonalnego kontraktu z ekipą z São Paulo, a już zaczął być łączony z szeregiem zespołów z absolutnego europejskiego topu.
Przedstawiciele Palmeiras nie obawiali się jednak w żadnym stopniu utraty młodego Brazylijczyka i przed jego 16. urodzinami ustalili z nim warunki indywidualnego kontraktu obowiązującego do 30 czerwca 2025 roku.
Została w nim umieszczona astronomiczna, biorąc pod uwagę wiek piłkarza i jego doświadczenie, klauzula odstępnego w wysokości 60 milionów euro, która miała na pewien czas zniechęcić drużyny ze Starego Kontynentu do podjęcia próby pozyskania Endricka.
Informacje pojawiające się w mediach nie wskazują jednak na to, żeby ekipy z Europy zamierzały czekać na dogodny moment na przynajmniej zapewnienie sobie usług wszechstronnego napastnika, obserwowanego przez wysłanników Realu Madryt, Manchesteru City, Paris Saint-Germain czy Barcelony.
Spośród nich za faworyta w walce o względy 16-latka uchodzą „Królewscy” i mogą finalnie ściągnąć go za niższą niż wskazaną wyżej kwotę, o czym poinformował Jorge Picón z Relevo.com.
Wspomniany dziennikarz uważa, że klauzula odstępnego w umowie Brazylijczyka może osiągnąć pułap 60 milionów euro dopiero po wypełnieniu przez gracza konkretnych celów dotyczących liczby rozegranych meczów.
Dlatego ma być obecnie do wyciągnięcia z Palmeiras za 40 milionów euro. Ta suma będzie zwiększana o pięć milionów euro po osiągnięciu kolejnego wyznaczonego pułapu spotkań przez Endricka.
16-latek może na razie pochwalić się rozegraniem pięciu pojedynków na seniorskim poziomie, trzema trafieniami oraz asystą.