Były młodzieżowy reprezentant Polski od 2015 roku jest
zawodnikiem 1.FC Kaiserslautern. Jego umowa z niemieckim klubem jest
ważna jednak tylko do 30 czerwca tego roku i wiadomo już, że nie
zostanie ona przedłużona.
Miniony sezon był dla
25-letniego zawodnika kompletnie nieudany. Wszystko przez przewlekłe
problemy ze śródstopiem. Przybyłko musiał przejść operację, w konsekwencji czego pojawił się tylko raz na
boiskach 2. Bundesligi, notując 14 minut w meczu z Holstein Kiel. Do
tego zaliczył on trzy występy w zespole rezerw Kaiserslautern.
Letni transfer napastnika jest przesądzony, ale na razie nie
wiadomo, gdzie będzie on kontynuował swoją karierę. Niewykluczone
jednak, że przeniesie się on do Polski. Zainteresowanie jego osobą
wykazują przynajmniej dwa zespoły z Ekstraklasy. Chodzi o Koronę
Kielce i Wisłę Płock. Na łamach „Przeglądu Sportowego” na
temat 25-latka wypowiedział się dyrektor sportowy tej drugiej,
Łukasz Masłowski.
- Monitorujemy polskich piłkarzy
grających zagranicą, którym kończą się umowy. Kacper jest
jednym z nich. Na pewno jego transfer dałby nam pole manewru z
przodu i pasowałby do naszej koncepcji. Rozważamy kilka opcji i na
razie nie jest on numerem jeden, jeżeli chodzi o sprowadzenie
napastnika - przyznał działacz.
Dodajmy, że urodzony w
Bielefeld Przybyłko do tej pory nie grał w żadnym polskim klubie.
Przybyłko odchodzi z Kaiserslautern. Może trafić do Polski
Jak pisze „Przegląd Sportowy”, Kacper Przybyłko może w najbliższych tygodniach przenieść się do jednego z polskich klubów.