O możliwym powrocie 29-latka do Spartaka Moskwa mówiło się już w połowie grudnia, a spekulacje wzrosły wraz ze złożeniem życzeń Holendrowi przez rosyjski klub w mediach społecznościowych. Udostępniono też wideo z najlepszymi momentami skrzydłowego bądź ofensywnego pomocnika w rosyjskiej ekipie, które rozpaliło wyobraźnie kibiców.
Fani zaczęli zalewać zawodnika Ajaksu komentarzami z prośbą o powrót do „Czerwono-Białych”. Z czasem sprawa przerodziła się w coś poważniejszego.
Jewgienij Meleżikow potwierdził fakt prowadzenia negocjacji z „Synami Bogów”. Jednocześnie jednak dyrektor generalny przedstawiciela Priemjer-Ligi poinformował o komplikacjach w przeprowadzeniu całej operacji. Te były związane z wątpliwościami Rosjan, co do pozostania reprezentanta „Oranje” na wolności w związku z domniemanym atakiem z jego strony na członka rodziny.
Teraz, jak zapewnia stacja ESPN, udało się pokonać dotychczasowe problemy. Quincy Promes jest już na pokładzie samolotu zmierzającego do Moskwy.
Co więcej, wbrew wcześniejszym doniesieniom, transakcja ma przyjąć formę nie wypożyczenia, a transferu definitywnego o wartości 8,5 miliona euro. Opłata ta może jednak wzrosnąć do 11 milionów w przypadku osiągnięcia celów zapisanych w umowie. Na Holendra czeka już kontrakt, który zwiąże obie strony do 30 czerwca 2024 roku.
Promes to najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii Spartaka Moskwa, który w jego koszulce zdobył w sumie 66 bramek i posłał 33 asysty, a to wszystko w 135 występach. W 2017 roku świętował zdobycie mistrzostwa Rosji, wtedy też wybrano go najlepszym piłkarzem w kraju.
W bieżącej kampanii prawonożny zawodnik wziął udział w 25 spotkaniach, sześciokrotnie wpisał się na listę strzelców i posłał jedno podanie, które zakończyło się golem dla jego drużyny.