Obecnie szkoleniowiec z City Ground boryka się z ogromnymi trudnościami po awansie do Premier League. O ile sam początek mógł zwiastować jakiś optymizm w kontekście walki o utrzymanie, o tyle seria pięciu porażek kiepsko rzutuje na sytuację zespołu w tabeli.
W poniedziałkowy wieczór na King Power Stadium beniaminek mógł mieć nadzieję na równorzędną walkę z tkwiącym w kryzysie Leicester City. Ostatecznie widowisko okazało się jednostronne, a goście przegrali aż 0:4.
Przez kolejny zerowy dorobek punktowy to Nottingham teraz osiadło na dnie tabeli.
„The Telegraph” wskazuje, że w przypadku zwolnienia Coopera za faworyta do przejęcia sterów w drużynie uchodzi Rafa Benítez, mogący poszczycić się sporym doświadczeniem na najwyższym poziomie klasy rozgrywek w Anglii.
Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad hiszpański menedżer dowodził grupą zawodników w Liverpoolu, Chelsea, Newcastle czy Evertonie, skąd został zwolniony w styczniu tego roku.
Z pomeczowych słów Coopera wynika, że wkrótce topór może zostać użyty, aby postarać się radykalnie odmienić sytuację w lidze.
– W zupełności rozumiem obecną sytuację. Moją główną obawę w tej chwili jest jednak to, że przegraliśmy kolejny mecz, a nie mój los. Bardziej troszczę się klub niż o to, w jakich okolicznościach się znajduję – skwitował walijski fachowiec.
Proces kompletnej przebudowy drużyny w zupełności nie zdaje egzaminu. 23 lata po powrocie do angielskiej elity Nottingham dokonało w sumie... 23 transferów przychodzących, na które wydano ponad 150 milionów funtów.
Dlatego też zarząd poszukuje trenera, który z niejednego pieca chleb jadł. Odpowiednią sylwetkę w oczach działaczy prezentuje Benítez, który poza Wyspami Brytyjskimi pracował także w takich ekipach, jak Real Madryt, Napoli, Inter Mediolan czy Valencia.