Po odejściu Timo Wernera z zespołu „Byków”, Niemcy przystąpili do negocjacji z obecnym posiadaczem praw do 24-latka. Sytuacja okazała się jednak na tyle skomplikowana, że potrzeba było czasu, aby ustalić szczegóły operacji.
Środkowy napastnik przebywa w Trabzonsporze na mocy wypożyczenia z obowiązkiem kupna po wystąpieniu w 50% możliwych do rozegrania spotkaniach. Zważywszy na ten fakt, do rozmów wciągnięty musiał zostać macierzysty klub zawodnika, a więc Crystal Palace.
Ostatecznie, po trudnych pertraktacjach, obie ekipy ustaliły, że podziela się kwotą transferu po równo. Tym samym na ich konta spłynie po 10 milionów z 20 milionów funtów sumy całkowitej.
To ogromny przełom, zważywszy na ostatnie zawirowania wokół osoby Alexandra Sørlotha, który jak dotąd nie wrócił do klubu po przerwie na mecze reprezentacyjne.
O 24-krotnego Norwegia niedawno pytał też Tottenham, ale gracz podjął decyzję o wyjeździe do Niemiec, gdzie powinien mieć prostą drogę do pierwszego składu swojej nowej drużyny.
Rosły zawodnik (194 centymetry wzrostu) z trzecią siłą Bundesligi ma podpisać umowę do 30 czerwca 2025 roku.
Na wypożyczeniu w Trabzonporze atakujący wystąpił w 49 spotkaniach, zaznaczając swoją obecność 33 trafieniami i 11 asystami.
RB Lipsk ma nie przeprowadzać już więcej transferów do klubu. Trener Julian Nagelsmann chciał dostać zamkniętą kadrę przed pierwszym meczem sezonu Bundesligi. Tym samym Sørloth będzie bohaterem piątego transferu Niemców. Wcześniej pozyskano Hee-chana Hwanga, Josepa Martineza, Lazara Samardzicia i Benjamina Henrichsa.