Thibaut Courtois na początku sierpnia zerwał więzadło krzyżowe, co wymusza na nim bardzo długą przerwę. Optymistyczne prognozy zakładają, że Belg wróci do zdrowia na początku marca.
Real Madryt musiał zatem interweniować. W ramach wypożyczenia sprowadzono Kepę Arrizabalagę, który początkowo nie podlegał żadnej rotacji. Kontuzja mięśniowa spowodowała, że do bramki wkroczył Andrij Łunin.
Ukrainiec udowodnił, że drzemie w nim spory potencjał. Notuje lepsze liczby od swojego konkurenta, wywołując ożywione dyskusje.
Łunin na tym etapie kariery potrzebuje regularnych występów. Pokazał się z dobrej strony, dlatego liczy, że Carlo Ancelotti to doceni.
Jak donosi COPE, włoski szkoleniowiec zdecyduje na przestrzeni najbliższych dni, kto będzie zakładał pierwsze rękawice już do końca kampanii. Swój wybór omówi osobiście z dwójką zawodników.
Kepa w bieżących rozgrywkach zagrał 15-krotnie. W siedmiu spotkaniach schodził z boiska niepokonany. Łunin ma z kolei na koncie dziewięć występów i cztery czyste konta. W całym poprzednim sezonie miał ich dwanaście.
Real Madryt po powrocie Courtois będzie musiał poważnie zastanowić się nad pozycją bramkarza. Przyszłość dwóch pozostałych golkiperów nie jest jasna. Niewykluczone, że bez transferu jakościowego zmiennika się nie obędzie.
Kepa trafił na Estadio Santiago Bernabeu w ramach wypożyczenia bez opcji wykupu. Kilka tygodni temu media informowały, że wicemistrzowie kraju mogą spróbować sprowadzić Baska definitywnie.