Ukrainiec jeszcze do niedawna uchodził za jeden z największych bramkarskich talentów, ostatnimi czasy jego kariera nieco jednak przystopowała. Od czasu przenosin do Realu Madryt z Zorii Ługańsk, golkiper nie może znaleźć dla siebie miejsca w żadnym z kolejnych zespołów. Niezbyt udanie zakończyło się wypożyczenie do Leganés, a podobnie było teraz w Realu Valladolid.
W barwach „Pucelanos” 20-latek wystąpił zaledwie dwa razy, i to w meczach Pucharu Króla z Tolosą oraz Marbellą, które na co dzień grają w niższych ligach. „Królewscy” powiedzieli „dosyć” i sprowadzili gracza z powrotem do Madrytu, ale tylko chwilowo i czysto formalnie. Teraz Łunina czeka przygoda w Realu Oviedo.
„Los Blancos” najwyraźniej uznali, że Ukrainiec potrzebuje nieco więcej czasu, by zaistnieć na hiszpańskich boiskach. Do tej pory był wypożyczany do klubów z LaLigi, teraz spróbuje jednak swoich sił w Segunda División. Tam będzie rywalizować o miejsce w składzie ze znacznie bardziej doświadczonym Nereo Champagnem, który jednak największe sukcesy święcił w Argentynie, oraz wychowankiem Realu Madryt, Alfonso Herrero, który nie zdołał przebić się ponad drużynę rezerw „Los Blancos”.
Oviedo zajmuje 17. miejsce na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy, mając ledwie jeden punkt przewagi nad strefą spadkową. Jedną z największych bolączek drużyny jest właśnie defensywa - zespół stracił 33 bramki w 22 meczach, co sprawia, że gorsze pod tym względem jest tylko ostatnie w tabeli Deportivo La Coruña.