„Królewscy” kończą rok na pozycji lidera tabeli LaLigi, ale mimo wszystko nie mogą jak dotąd zaliczyć sezonu do udanych. Wszystkie przez namnażające się problemy zdrowotne.
Wielce utalentowany Arda Güler wciąż nie zadebiutował w nowych barwach. Poważnych urazów doznali Thibaut Courtois, Éder Militão oraz David Alaba.
Doszło do tego, że w 2024 rok zespół wejdzie z tylko jednym dostępnym środkowym obrońcą. Przeciwko Deportivo Alavés czerwoną kartkę obejrzał bowiem Nacho Fernández.
Jak informuje „AS”, w tej sytuacji wzmocnienie defensywy jest już przesądzone, przy czym wciąż nie wiadomo, na kogo postawi klub.
Wśród kandydatów są Raphaël Varane, Antonio Silva, Robert Renan, Gonçalo Inàcio, Rafa Marín czy Giorgio Scalvini.
Real Madryt następny mecz rozegra 3 stycznia. Carlo Ancelotti już wtedy chciałby mieć do dyspozycji nowego stopera.
Nad tą operacją intensywnie pracują Juni Calafat i José Ángel Sánchez, czyli szef skautingu oraz dyrektor generalny.
„Los Blancos” mają przed sobą występy na czterech frontach. To Puchar Hiszpanii, Liga Mistrzów, Superpuchar Hiszpanii i LaLiga.
***
Im starszy, tym bardziej potrzebny. Real Madryt chce zatrzymać doświadczonego zawodnika