Tak to już bywa, że wspólne problemy często wzmacniają relacje dwojga ludzi. Kiedy zatem sternik „Królewskich” zachorował na koronawirusa, a kapitan zespołu został zmuszony do operacji kolana, to ich połączyło.
Jak donosi „ABC”, w trudnych dla siebie chwilach obaj panowie dodawali sobie otuchy, a jako pierwszy telefon wykonał Sergio Ramos. Wiedział doskonale, że jego pracodawca jest w grupie ryzyka i mogą wystąpić komplikacje.
Później role się odwróciły i to Florentino Pérez wykonał połączenie do środkowego obrońcy, pytając o jego samopoczucie po zabiegu. Ostatecznie rozmawiali oni ze sobą kilkukrotnie.
Te zwykłe, ludzkie gesty pozwoliły przybliżyć się obu stronom do wypracowania kompromisu w sprawie nowej umowy dla piłkarza. Real Madryt przygotował porozumienie ważne do 30 czerwca 2023 roku z dziesięcioprocentową obniżką dotychczasowego wynagrodzenia i na dzisiaj wydaje się, że cała sprawa będzie miała szczęśliwy finał.
Celem 34-latka jest kontynuowania kariery w „Los Blancos” i gdy będzie on już gotowy do gry, a więc najprawdopodobniej w kwietniu, zamierza pokazać, że problemy zdrowotne nie wpłynęły na jego dyspozycję i wciąż jest jednym z najlepszych o ile nie najlepszym stoperem na świecie.
Ramos przybył na Estadio Santiago Bernabéu latem 2005 roku. Od tego czasu zgromadził 668 występów i zdobył 22 trofea.