Syn legendarnego Rivaldo poszedł w ślady ojca i został profesjonalnym piłkarzem. Na przestrzeni lat nie zdołał jednak osiągnąć poziomu wyśmienitego brazylijskiego zawodnika, ale też nie okazał się na tyle słaby, by nie próbować swoich sił w profesjonalnych ligach europejskich.
Przed trafieniem do Polski zaliczył występy na rumuńskich oraz bułgarskich boiskach. Zdecydowanie lepiej wiodło mu się w tym pierwszym kraju, gdzie szczególnie zadowolony mógł być z pobytu w FC Viitorul, z którego trafił właśnie do Cracovii w sierpniu 2020 roku za 300 tysięcy euro.
Przedstawiciele „Pasów” wiele sobie obiecywali po zatrudnieniu Rivaldinho. Ten nie okazał się jednak trafioną inwestycją sportową i poza kilkoma przebłyskami nie dał ekipie z województwa małopolskiego oczekiwanych rezultatów.
Dlatego teraz nie widnieje w planach trenera Jacka Zielińskiego na nadchodzące rozgrywki i nie zostanie uwzględniony w kadrze na rozpoczynający się wkrótce obóz przygotowawczy. Taką informację przekazał Emanuel Roşu, który przekonuje, że Brazylijczyk szuka dla siebie już nowego wyzwania.
27-letni skrzydłowy jest zapewne otwarty na powrót do Rumunii, gdzie do tej pory prezentował się najlepiej.
Jego kontrakt z Cracovią obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku, ale klub nie powinien robić mu większych problemów z jego przedwczesnym rozwiązaniem.
Rivaldinho wystąpił łącznie w 51 meczach „Pasów”, notując w nich trzy trafienia i trzy asysty.