Saga z reprezentantem Polski nagłaśniana jest już od dłuższego czasu. Piłkarz dał jasno do zrozumienia, że nie chce przedłużać kontraktu z obecnym klubem.
Umowa 33-latka wygasa za rok. Klub z Allianz Arena uparcie wydaje komunikaty za pośrednictwem działaczy, że zawodnik nie jest na sprzedaż i opuści szeregi zespołu tylko jako wolny agent w 2023 roku, choć wolałby on kontynuować karierę w Hiszpanii.
Wiele zależy od tego, czy Barcelona przedstawi Bawarczykom oczekiwaną ofertę. Włodarze „Dumy Katalonii” muszą liczyć każdy cent w związku z trudną sytuacją finansową i niewykluczone, że nie będzie jej stać na wykonanie takiego ruchu.
Jeśli negocjacje na drodze dwóch klubów zakończyłyby się fiaskiem, Lewandowski musiałby obrać kurs na inne miejsce. Być może będzie zmuszony rozpatrzeć oferty między innymi z Premier League.
Sytuację z bliska obserwuje Chelsea. Trener Thomas Tuchel jest wielkim adoratorem superstrzelca, którego chciał mieć u siebie już poprzedniego lata. Ostatecznie skończyło się na sprowadzeniu Romelu Lukaku, który zanotował sezon zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Agent belgijskiego atakującego Federico Pastorello ostudził spekulacje o możliwym dołączeniu piłkarza do jednego z mediolańskich zespołów. Dla samej Chelsea sprzedaż Lukaku za zadowalającą cenę będzie stanowiła spore wyzwanie.
Aktualnie szanse pozyskania „Lewego” przez londyński klub są nikłe. Nadal przeprowadzany jest proces przejęcia klubu, który może potrwać do końca maja. Co więcej, fundusze w pierwszej kolejności zostaną przeznaczone na wzmocnienia w linii obrony, gdyż w tym samym momencie drużynę może opuścić kilku graczy tej formacji.