Napastnik już od jakiegoś czasu siedzi na walizkach. W styczniu o względy zawodnika zabiegało Napoli. Transfer jednak ostatecznie nie doszedł do skutku, a piłkarz musiał pogodzić się z tym, że co najmniej do lipca jego klubem będzie Bologna.
Transakcja powinno zostać zreazliowana w lecie. Monchi wie, że negocjacje 25-latka z wiceliderem Serie A nie zostały całkowicie zakończone, ale mimo to chce włączyć się do walki o podpis napastnika.
Reprezentant Włoch świetnie czuje się w ustawieniu 4-3-3, które preferuje w Rzymie Di Francesco. Może grywać zarówno na środku, jak i na bokach ataku, czym daje trenerowi zdecydowanie większy pole manewru.
W razie jego przybycia z klubem prawdopodobnie pożegna się ktoś z dwójki Diego Perotti - Stephan El Sharrawy. Bliżej odejścia jest zdecydowanie ten drugi. 25-latek nie może ustabilizować formy, co niewątpliwie jest nie w smak sztabowi szkoleniowemu Romy.
Szacuje się, że stołeczony klub miałby zapłacić za napastnika około 25 milionów euro. Sam Verdi może liczyć w nowym klubie na gażę opiewającą na około dwa miliony euro rocznie.