Golkiper „Giallorossich” jest nadal łączony z odejściem i choć rzymianie najchętniej by go zatrzymali, wolą być przygotowani na każdą ewentualność. Real Madryt zdaje się wycofał z rozmów, uznając, iż Brazylijczyk jest zbyt drogi, nawet jeśli on sam chciał przenieść się właśnie do „Królewskich”. Ci raczej postawią jednak na Thibauta Courtois, co sprawia, że na polu walki pozostają przede wszystkim Liverpool i Chelsea.
Na ten moment bliżej sprowadzenia bramkarza są „The Reds”, którzy zbliżają się do żądanej przez „Lupich” kwoty 70 milionów euro. Wciąż nie ma mowy o porozumieniu, ale działacze Romy postanowili dmuchać na zimne i osiągnęli już porozumienie z potencjalnym następcą Alissona. Ma nim zostać Alphonse Areola.
Wychowanek Paris Saint-Germain zdaje sobie sprawę, że po przyjściu Gianluigiego Buffona będzie mu trudno o regularne występy w pierwszym składzie. Dlatego też od jakiegoś czasu rozważał przeprowadzkę, szczególnie do Włoch. „Premium Sport” informuje, że Romie udało się wstępnie ustalić warunki transferu. Wszystko jest gotowe na realizację, ale operacja jest zależna od przyszłości Alissona.
Areola zostanie sprowadzony dopiero wtedy, gdy transfer Brazylijczyka będzie już pewny. Ekipa ze Stadio Olimpico czeka na reakcję zainteresowanych klubów. „Wilki” nie czują presji sprzedaży, mimo iż i tak będą mogli sporo zarobić, dlatego twardo obstają przy swoich żądaniach. Jeśli te zostaną spełnione, gracz odejdzie i zastąpi go wspomniany Francuz.
W międzyczasie dyrektor sportowy Monchi i spółka przygotowali ofertę przedłużenia kontraktu dla swojego obecnego golkipera. Zatrzymanie 25-latka pozostaje priorytetem, a klub jest gotów zaproponować mu pięcioletnią umowę, która podwoiłaby jego aktualne zarobki.