Zeszłego lata Chelsea zdecydowała się na transfer Romelu Lukaku, na którego wydano astronomiczną kwotę w postaci blisko 115 milionów euro. Po świetnym sezonie we Włoszech miał on zapewnić istotne ogniwo w walce o mistrzostwo Anglii.
Po kilku miesiącach współpracy w Chelsea zdają sobie sprawę, że były to pieniądze wyrzucone w błoto. W 20 spotkaniach Premier League Lukaku zdołał zaledwie pięciokrotnie trafić do siatki. Menedżer Thomas Tuchel woli na jego pozycji stawiać na Kaia Havertza, czyli nominalnego pomocnika.
28-latek zawodzi nie tylko na boisku, bowiem kibice „The Blues” mają mu za złe jego postawę w mediach społecznościowych. Już kilkukrotnie wyrażał on żal spowodowany odejściem z Interu Mediolan i zapowiadał chęć powrotu do Włoch, gdzie przeżywał najlepsze chwile w całej swojej karierze.
Plan Belga może ziścić się szybciej, niż pierwotnie planowano. Chelsea jest chętna na pozbycie się niesfornego zawodnika, jednak liczy na odzyskanie znacznej części wydanych na niego pieniędzy.
Aktualnie ewentualne negocjacje utrudnia niepewna sytuacja właścicielska angielskiego klubu, która powinna się wyjaśnić do końca kwietnia.
Jak informuje „La Gazzetta dello Sport”, Lukaku zainicjował kontakt z władzami „Nerrazzuri” w celu dogadania kwestii powrotu. Jego sygnały zdają się jednoznacznie informować o zamiarze opuszczenia Wysp Brytyjskich jeszcze tego lata.
Ekipa z Mediolanu widzi możliwość pozyskania Lukaku, lecz liczy się także z ograniczeniami finansowymi. Aby transakcja mogła dojść do skutku, 28-latek musiałby znacząco zredukować swoje dotychczasowe zarobki.
W dążeniach do zmiany klubu 28-latka wspiera selekcjoner reprezentacji Belgii Roberto Martínez, który chciałby, by jego zawodnik w jak najlepszej dyspozycji udał się na tegoroczne Mistrzostwa Świata w Katarze.