Kibice „Wilków" obawiają się, że po słabym sezonie w wykonaniu ich ulubieńców, architekci ostatnich sukcesów ekipy z Molineux poszukają nowego pracodawcy. Już teraz z zespołu odszedł Nuno Espírito Santo, do niedawna menedżer Wolves. Teraz fani obawiają się, że Rúben Neves postąpi podobnie jak swój rodak.
Działacze trzynastego zespołu w poprzednim sezonie Premier League próbują uspokoić kibiców. Twierdzą, że kibice nie muszą się martwić, że Neves odejdzie z klubu, pomimo doniesień łączących go z odejściem do Liverpoolu lub Manchesteru United.
Podczas programu „Ask Wolves", który ukazał się na oficjalnym kanale klubu na platformie You Tube, sekretarz Wolves, Matt Wild, stwierdził, że Neves wciąż ma jeszcze dużo czasu na realizację kontraktu na Molineux.
- Wydaję mi się, że nasi fani myślą, iż Rúben podpisał kontrakt tylko do czerwca 2023 roku, ale w rzeczywistości ma kontrakt do 2024 roku. Ma jeszcze trzy lata do końca obowiązującej go umowy, więc kibice nie muszą się martwić, że gdziekolwiek się wybierze - powiedział Wild.
Jednak możliwe, że te słowa są rzucane jedynie na wiatr. Dziennikarze „The Athletic" donoszą, że włodarze Wolves są gotowi zaakceptować ofertę za Nevesa opiewającą na 35 milionów funtów. Oznaczałoby to spory zysk w porównaniu do 15 milionów funtów, które zapłacili za pozyskanie Portugalczyka latem 2017 roku. Co więcej, w angielskich mediach można przeczytać doniesienia, że Neves będzie jednym z kilku piłkarzy, który opuści tego lata drużynę z Molineux.
Czy rzeczywiście włodarze Wolves pozostaną nieugięci, czy jednak dadzą się skusić ofercie innego klubu za zawodnika, który dla wielu osób jest idealnym połączeniem inteligencji i techniki? Odpowiedź na to pytanie poznamy w ciągu kilku najbliższych miesięcy.