Napastnik Paris Saint-Germain nie może zaliczyć środowego wieczoru do szczególnie udanych. Zawodnik, który w dwumeczu z Bayernem zdobył dwie bramki, a wcześniej w pojedynkach z Barceloną wpisał się na listę strzelców aż czterokrotnie, zupełnie przygasł w starciu z Manchesterem City.
Na domiar złego jego drużyna przegrała w meczu u siebie, znacząco utrudniając sobie kwestię awansu do finału Ligi Mistrzów.
Słów krytyki Francuzowi nie szczędził Sandro Wagner. Były napastnik Bayernu Monachium pracował w roli eksperta dla platformy „DAZN” i nie ukrywał swojego rozczarowania występem gwiazdy paryżan.
- Mbappé zachowuje się czasami jak mała diwa - skomentował 33-latek, który w zeszłym roku zakończył piłkarską karierę.
To, co szczególnie rzuciło się Wagnerowi w oczy, to brak zaangażowania Mbappé w poczynania defensywne. Zdaniem Niemca, status gwiazdy nie zwalnia napastnika od pomagania partnerom z boiska.
- Stajesz naprzeciwko Manchesterowi City, jednej z najlepszych drużyn na świecie... W takim meczach cała jedenastka musi się zaangażować w defensywę, tymczasem Mbappé praktycznie w ogóle tego nie robił.
Trener Mauricio Pochettino z pewnością ma nadzieję, że słabszy występ 22-latka to tylko wypadek przy pracy. Wcześniej napastnik udowadniał jak bardzo istotny potrafi być dla zespołu. W dotychczasowych dziesięciu występach w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, Mbappé strzelił osiem goli i asystował przy trzech kolejnych.