22-letni snajper, mimo głosów wielu sceptyków, odnalazł się w koncepcji Pepa Guardioli wyśmienicie. Wychowanek Molde FK nabija bez opamiętania swój licznik strzelecki, wyrastając już teraz na faworyta do zgarnięcia Złotego Buta.
Wydaje się, iż Haalanda może zatrzymać obecnie tylko nieszczęśliwy wypadek w postaci urazu – zdrowotne dolegliwości nękały go alarmująco często podczas przygody w Borussii Dortmund.
Norweg to wraz z Kylianem Mbappé przyszłość futbolu. Francuski napastnik, mimo dobrych liczb, boryka się jednak ostatnio z krytyką. 23-latek po trudnym starcie bieżącej kampanii starał się za wszelką cenę podreperować swoje statystyki, często grając niezwykle samolubnie.
Według wielu ten nie dogaduje się już tak dobrze z kolegami z Paris Saint-Germain i jego nastawienie uległo wyraźnej zmianie tuż po słynnej telenoweli transferowej z Realem Madryt w tle.
Legendarny hiszpański bramkarz Santiago Cañizares twierdzi, iż reprezentant Francji nie wytrzymuje porównań z młodszym kolegą po fachu.
- Haaland to zwierzę na boisku. Ma niesamowite warunki fizyczne, bardzo trudno zatrzymać piłkarza, który jest tak wielki i jednocześnie tak szybki. Ma siłę i talent, obrońcy nie chcą spotykać na swojej drodze takiego zawodnika - zachwalał nową „dziewiątkę” Pepa Guardioli.
- Zawsze ustawiałem Haalanda na tym samym poziomie, co Kyliana Mbappé, lecz zmieniam zdanie. Teraz Erling pokazuje, że jest lepszy, strzela gole w Premier League, a nie w nieco słabszej lidze. On zawsze trafia do siatki, jego liczba bramek w Lidze Mistrzów też jest niesamowita.
Urodzony w Leeds napastnik do tej pory trykot „Obywateli” przywdziewał 13-krotnie. Występy te okrasił aż 20 bramkami. Mbappé w tym sezonie ma na koncie o dziewięć trafień mniej.