Niepewność w Barcelonie, spowodowana rozmyślaniami Neymara nad odejściem do Paris Saint-Germain, sprowokowała dyrektora sportowego, Roberta Fernándeza, do rozpoczęcia poszukiwań odpowiedniego następcy dla Brazylijczyka. Jak poinformowało „Radio Marca”, na liście życzeń działacza znalazł się belgijski skrzydłowy, Eden Hazard.
To zaskakujące informacje hiszpańskiego radia. Do tej pory wydawało się, że jeśli piłkarz Chelsea zostanie zakontraktowany przez jakiś zespół LaLiga, to będzie to Real Madryt. Od wielu lat wielkim fanem talentu 26-latka jest trener „Królewskich”, czyli Zinédine Zidane.
Na początku czerwca zawodnik doznał podczas treningu reprezentacji Belgii złamania kostki. Skrzydłowy Chelsea powinien powrócić do gry na początku rozpoczynającego się niebawem sezonu. Gdyby doszło do transferu, Belg nie miałby szans na zgranie się z piłkarzami Barcelony i musiałby to robić dopiero w trakcie rozgrywek.
Rewelacje hiszpańskich dziennikarzy dodały kolejne nazwisko do krótkiej listy życzeń zespołu z Camp Nou. Wciąż najpoważniejszym kandydatem do wzmocnienia Barcelony pozostaje Coutinho, prywatnie przyjaciel Neymara, którego mógłby zastąpić w „Dumie Katalonii”.