Wydawać by się mogło przed startem obecnego sezonu, że zakup Claudio Bravo do zespołu "Obywateli" będzie strzałem w dziesiątkę. Były trener Manchesteru City, Manuel Pellegrini stwierdził nawet, że Pep Guardiola sprowadził na Etihad Stadium najlepszego bramkarza na świecie.
Ostatnie występy Chilijczyka wołają jednak o pomstę do nieba. 33-latek zaledwie czterokrotnie zachował czyste konto, a ostatni mecz z Evertonem na Goodison Park (0:4) w ramach 21. kolejki Premier League tylko potwierdził słabą formę byłego golkipera Realu Sociedad.
Kibice "The Citizens" nadal nie mogą wybaczyć hiszpańskiemu szkoleniowcowi, że pozwolił na odejście Joe Harta. Nie zapowiada się także na to, że reprezentant Anglii po zakończeniu wypożyczenia w Torino pozostanie na Etihad. Na domiar złego, kontrakt Willy'ego Caballero wygasa z końcem bieżącej ligowej kampanii. Argentyńczyk ponoć już teraz szuka sobie nowego pracodawcy.
"Daily Mail" kilka dni temu podał informację, że czterokrotny mistrz Anglii obserwuje sytuację 23-letniego Edersona z Benfiki i młodzieżowego reprezentanta Anglii, Jordana Pickforda z Sunderlandu. Według doniesień hiszpańskiego "OK Diario", były trener Bayernu obrał sobie jednak za cel ściągniecie Keylora Navasa z Realu Madryt.
Zarząd "Los Blancos" nie jest zadowolony z obecnej formy reprezentanta Kostaryki i zamierza w lecie ściągnąć na Estadio Santiago Bernabeu wielkie, bramkarskie nazwisko. Na liście życzeń Królewskich znajduje się David de Gea z Manchesteru United i Thibaut Courtois z Chelsea czy nawet Gianluigi Donnarumma z Milanu.