Sérgio Oliveira wreszcie trafi do lepszej ligi?! Portugalczyk na szczycie listy życzeń, rozmowy rozpoczęte

fot. Federico Tardito / Xinhua / PressFocus
Karol Brandt
Źródło: Gianluca Di Marzio | Fabrizio Romano

Sérgio Oliveira jest numerem jeden w kontekście wzmocnienia składu przez Romę w styczniowym oknie transferowym. Pierwsze rozmowy już miały miejsce - podają Gianluca Di Marzio i Fabrizio Romano.

Środkowy pomocnik w tym sezonie nie odgrywa już tak znaczącej roli w drużynie FC Porto i w związku z tym Jorge Mendes próbuje znaleźć swojemu klientowi nowy klub. Według Di Marzio Portugalczyk nawiązał kontakt z „Wilkami”.

Tiago Pinto, dyrektor generalny działu piłkarskiego, istotnie wykazuje zainteresowanie 29-latkiem i umieścił go na szczycie listy życzeń na styczniowe okno transferowe.

AS Roma dąży do wzmocnienia środka pola. Jak podkreśla dziennikarz, w grę wchodzi jedynie wypożyczenie z opcją kupna. Właśnie taka oferta została złożona, przekonuje Fabrizio Romano.

Sérgio Oliveira już kilka miesięcy temu znajdował się na radarach rzymskiej ekipy, ale finalnie wydawało się, że skończy w Fiorentinie. Temat jednak upadł wraz z niespodziewanym odejściem Gennaro Gattuso.

13-krotny reprezentant Portugalii w bieżących rozgrywkach meldował się na boiskach 24 razy, co przełożyło się na około 1000 minut. Swoją obecność zaznaczył pięcioma trafieniami i asystą.

W międzyczasie finalizowany jest transfer z udziałem Ainsleya Maitlanda-Nilesa.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Carlo Ancelotti skradł show. Tak świętował mistrzostwo Realu Madryt [WIDEO] Joan Laporta wpadł w szał po meczu z Gironą. „Tak nie może być!” [WIDEO] „Załatwił” Realowi Madryt mistrzostwo, latem zaliczy głośny powrót?! „Królewscy” wiedzieli, co robią GKS Katowice się zabawił. 8:0 na zapleczu Ekstraklasy [WIDEO] Nikt nie chce zostać mistrzem Polski. Jagiellonia Białystok nie wykorzystała okazji [WIDEO] Xavi z apelem po bolesnej porażce w derbach Katalonii. „Musimy zapomnieć o tym sezonie. To był solidny mecz...” To był kapitalny transfer Realu Madryt. Nikt się tego po nim nie spodziewał

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy