Balotelli zjawił się dzisiaj na klubowych obiektach przed godziną dziewiątą, chcąc odbyć trening. Pracownicy Brescii nie pozwolili mu jednak na to. „Teraz będą mówić, że nie chcę trenować” - stwierdził 29-latek odesłany z powrotem do domu.
„La Gazzetta dello Sport” już kilka dni temu podała, że Brescia dąży do jednostronnego rozwiązania kontraktu Balotellego. Ten od samego początku dawał do zrozumienia, iż może rozstać się z klubem, ale oczekuje odszkodowania. W poniedziałkowy wieczór atakujący przesłał do Brescii zaświadczenie od swojego lekarza potwierdzające, że jest już zdrowy i może wrócić do treningów. Klub stwierdził jednak, że wiadomość trafiła do niego poza godzinami pracy, co uniemożliwiło szybką komunikację z INPS - włoskim zakładem ubezpieczeń. Klub twierdzi, że gdyby Balotelli wrócił rano do zajęć i coś mu się stało, nie byłby objęty ochroną.
Zobaczymy, jak zakończy się cała sprawa i czy włoski zawodnik będzie mógł trenować z rodzimym klubem w kolejnych dniach.
To, że lada moment z niego odejdzie, jest przesądzone. Zainteresowane pozyskaniem 29-latka są m.in. Galatasaray oraz Vasco da Gama.
Bilans Balotellego z tego sezonu Serie A to 19 meczów i pięć goli.