Angielskie kluby tego lata zdecydowanie odgrywają kluczową rolę na rynku transferowym. Transfery Jacka Grealisha do Manchesteru City oraz Romelu Lukaku do Chelsea, to tylko krople w morzu. Kluby otrzymały zastrzyk gotówki i ruszyły na zakupy. Nie inaczej stało się w przypadku Southampton.
„Święci” w poprzednim sezonie zagrali poniżej oczekiwań. Mimo że jeszcze na przełomie starego i nowego roku znajdowali się przez chwilę na pierwszej pozycji w tabeli, to ostatecznie zajęli dopiero 15. miejsce w ligowej tabeli. W rozpoczętym właśnie sezonie ma to ulec zmianie, ale o to będzie ciężko. Konkurencja nie śpi, a z klubem do tego pożegnał się najlepszy snajper oraz lider - Danny Ings.
Southampton od razu zareagowało i sprowadziło do siebie na tę pozycję z Blackburn Rovers Adama Armstronga oraz wypożyczyło z Chelsea Armando Broję. Teraz jednak przyszedł czas, aby załatać dziurę na środku obrony. W ostatnim czasie do Leicester City odszedł Jannik Vestergaard. Jest to ogromne osłabienie, ponieważ Duńczyk w ubiegłej kampanii spisywał się solidnie.
W jego miejsce prawdopodobnie trafi Lyanco z Torino. Brazylijczyk od lipca 2017 roku występuje w Serie A, gdzie grał dla turyńskiej drużyny oraz Bolonii. Łącznie na poziomie włoskiej ekstraklasy udało mu się do tej pory zgromadzić 59 spotkań. W ich trakcie zdobył jedną bramkę.
Tego lata włoskie media spekulowały, że 24-latek pożegna się z Torino. Chęć odejścia zakomunikował nawet zarządowi. Wydawało się, że ostatecznie trafi do Watfordu. Fabrizio Romano i Gianluca Di Marzio twierdzą jednak, że lada moment zostanie ogłoszona jego przeprowadzka do Southampton, które zapłaci za niego 7 milionów euro.