Spotkanie z Realem nie ułożyło się po myśli Juppa Heynckesa i spółki. Boisko dość szybko musieli opuścić Arjen Robben, a później również Jérôme Boateng i choć udało się wyjść na prowadzenie za sprawą Joshuy Kimmicha, Bayern marnował sporo sytuacji, a w międzyczasie Real wykorzystał dwie, co wystarczyło do zwycięstwa. O ile sprawę awansu wciąż można uznać za otwartą, tak wieści w sprawie defensora są wyjątkowo niepokojące.
Reprezentant Niemiec zszedł z boiska w 34. minucie gry, narzekając na ból mięśnia w udzie. Sztaby szkoleniowy i medyczny „die Roten” już po meczu spodziewały się urazu, który sprawi, że zawodnika czeka co najmniej kilkudniowy odpoczynek, ale pierwsze badania nie napawają optymizmem.
„Sport Bild” informuje, że kontuzja oznacza dla piłkarza praktycznie koniec sezonu. Testy medyczne wykazały poważniejsze uszkodzenie mięśnia, a to oznacza, iż piłkarza czeka teraz kilka tygodni przerwy w grze. Bardzo wątpliwe, by Boateng mógł zagrać w obecnej kampanii w barwach Bayernu, a to oznacza, że ominie go starcie z Realem w rewanżu, finał Pucharu Niemiec, a być może również potencjalny finał Ligi Mistrzów.
Co jednak gorsze, 29-latka mogą ominąć również Mistrzostwa Świata. Turniej w Rosji rozpoczyna się w połowie czerwca, a Niemcy swoje pierwsze spotkanie rozegrają 17 czerwca (rywalem będzie Meksyk). Na ten moment nie wiadomo, czy obrońca będzie do tego czasu gotowy do gry. Wyjazd Boatenga na mundial stanął pod dużym znakiem zapytania, ale medycy Bayernu już rozpoczęli walkę z czasem, by gracz jak najszybciej wrócił do zdrowia.