W dniu 20 lipca o godzinie 9:00 zaplanowano rozpoczęcie kobiecego mundialu rozgrywanego na boiskach w Nowej Zelandii oraz Australii.
Na pierwszy ogień rzucono pierwsze z gospodyń, które na stadionie w Auckland mierzą się z Norweżkami.
Sens rozegrania tego spotkania stanął jednak pod olbrzymim znakiem zapytania z powodu wydarzeń mających miejsce kilka godzin wcześniej na jednym z placów budowy w pobliżu wyznaczonej strefy kibica, gdzie doszło do strzelaniny.
Napastnik ranił śmiertelnie dwie osoby i następnie popełnił najprawdopodobniej samobójstwo po tym, jak jego martwe ciało zostało znalezione w windzie, w której zamknął się po ataku.
Władze Nowej Zelandii zaleciły początkowo zachowanie szczególnej ostrożności i nie polecały nikomu udawania się do centrum miasta, co finalnie mogło doprowadzić do odwołania pierwszych meczów na Mistrzostwach Świata kobiet.
Służby opanowały jednak sytuację i zapewniły, że incydent nie ma żadnego związku z turniejem, o czym poinformowano niezwłocznie FIFA.
Ta w oparciu o otrzymane wiadomości nie znalazła przesłanek do zaburzenia wcześniej ustalonego harmonogramu.
„FIFA składa najgłębsze kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar, które straciły życie w wyniku incydentu, który miał miejsce dziś rano w Auckland w Nowej Zelandii. A nasze myśli i modlitwy pozostają z tymi, którzy zostali ranni w tym tragicznym incydencie.
Bezpośrednio po incydencie prezydent Gianni Infantino i sekretarz generalna FIFA Fatma Samoura kontaktowali się z władzami Nowej Zelandii. FIFA jest również w stałym kontakcie z uczestniczącymi drużynami, których dotyczy ten incydent.
FIFA została poinformowana, że był to odosobniony incydent, który nie był związany z operacjami piłkarskimi, a dzisiejszy mecz otwarcia na Eden Park odbędzie się zgodnie z planem.
Godziny otwarcia FIFA Fan Festival w centrum Auckland zostaną potwierdzone w odpowiednim czasie. Zespoły uczestniczące w pobliżu tego incydentu są wspierane w związku z wszelkimi skutkami, które mogły mieć miejsce” - napisano w komunikacie.