Wspomniany dziennikarz wyjawił w środku tygodnia, że mający za sobą prowadzenie finału Mistrzostw Świata polski arbiter jest postrzegany w charakterze faworyta do poprowadzenia spotkania o identycznej randze w Lidze Mistrzów.
Dostanie w krótkim odstępie czasu dwóch tak istotnych pojedynków byłoby dla sędziego z Płocka czymś wyjątkowym i stanowiłoby spełnienie jego największych marzeń.
Obecnie więcej jednak wskazuje na to, że przyjdzie mu poczekać przynajmniej rok na znalezienie się w obsadzie finału elitarnych rozgrywek klubowych na Starym Kontynencie.
Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl przekonuje, że UEFA zmieniła swoje stanowisko w kontekście obsadzenia Szymona Marciniaka po rezultatach i przebiegach pierwszych starć półfinałowych.
W efekcie w rewanżach pośle do boju swoich najwyżej notowanych arbitrów, gdzie jednym z nich jest właśnie Polak, któremu ma przypaść bycie rozjemcą meczu Manchesteru City z Realem Madryt.
Na Estadio Santiago Bernabéu pomiędzy tymi ekipami padł wynik remisowy z uwagi na niedopatrzenie się opuszczenia boiska przez piłkę całym obwodem w bocznej strefie, co po chwili doprowadziło do zdobycia wyrównującej bramki przez Kevina De Bruyne'a.
O prawdopodobnej realizacji takiego planu przez europejską centralę świadczy fakt zdjęcia Marciniaka z obsady poniedziałkowego spotkania ligowego pomiędzy Wartą Poznań a Radomiakiem Radom.
42-letni arbiter prowadził w tym sezonie aż sześc meczów w ramach Ligi Mistrzów - cztery w fazie grupowej (Atlético Madryt - FC Porto, FC Barcelona - Inter Mediolan, Dinamo Zagrzeb - AC Milan, Olympique Marsylia - Tottenham) i dwa pucharowej (FC Porto - Inter Mediolan, SSC Napoli - AC Milan).
Jego obecność w półfinale elitarnych rozgrywek oznacza, że będzie mógł być brany w kontekście prawdopodobnego obsadzenia finału Ligi Konferencji Europy, który 7 czerwca odbędzie się w Pradze.