Wizerunek PZPN-u drastycznie podupadł. Nie mogło być inaczej, przypominając sobie wszystkie skandale - „afera premiowa” na Mistrzostwach Świata, harcujący Mirosław Stasiak na zgrupowaniu z Mołdawią czy w końcu zarząd Cezarego Kuleszy zakrapiany rzekomo wysokoprocentowymi trunkami.
Oczywiście, do tego dochodzą jeszcze porażki reprezentacji Polski. Brak bezpośredniego awansu na Mistrzostwa Europy w Niemczech należy uznać za ogromne rozczarowanie.
Łatwo się zatem domyśleć, że Cezary Kulesza nie cieszy się dużym poparciem. Mimo narastającej krytyki 61-latek nie zamierza podać się do dymisji. W tej sytuacji do zwolnienia stanowiska może najszybciej dojść w 2025 roku.
Marek Koźmiński podał nazwiska osób, które powalczą o zrzucenie Kuleszy z fotela.
- Już wiemy, jacy będą kandydaci. To już jest pewne. Będą to Wojciech Cygan, Adam Kaźmierczak i Paweł Wojtala. To są trzy osoby, które pracują obecnie w zarządzie PZPN. Ale to są dobrzy ludzie, na pewno nie należą do tego grona działaczy, które krytykujemy. To są na pewno postaci anty-Kulesza, tylko oni tego nie pokazują - zdradził były wiceprezes do spraw zagranicznych PZPN-u na kanale Meczyki.pl.
- Oni są w obecnym PZPN-ie i w jakimś stopniu są obrzygani błotkiem, ale oni go nie zrobili. Znam ich i to są dobrzy ludzie - dodał.
Cygan to postać związana z Rakowem Częstochowa. Obowiązki w klubie łączy z piastowaniem funkcji wiceprezesa do spraw piłkarstwa profesjonalnego w federacji.
Kaźmierczak to z kolei prezes Łódzkiego Związki Piłki Nożnej oraz wiceprezes związku do spraw piłkarstwa amatorskiego.
Ostatni Wojtala to szef Wielkopolskiego ZPN-u.
Sam Koźmiński nie wyklucza, że weźmie ponownie udział w wyborach. O reelekcję może ubiegać się również Cezary Kulesza.