Defensywny pomocnik w tej chwili znajduje się na ustach wielu rodzimych, ale i zagranicznych klubów. Po ostatnim wywiadzie Massimo Cellino, prezesa Brescii Calcio, żadną tajemnicą nie jest również fakt, że w kolejce po tego piłkarza ustawiło się Paris Saint-Germain, które już latem myślało o angażu 19-latka.
Wówczas uznano, że po transferach Andera Herrery, Idrissy Gueye’a i Pablo Sarabii, dla kolejnego pomocnika może zabraknąć już miejsce w składzie. Nie oznacza to jednak, że paryżanie zapomnieli o Sandro Tonalim, wręcz przeciwnie. W bieżącym sezonie Francuzi już kilkukrotnie obserwowali Włocha z wysokości trybun. Nie inaczej było w ubiegły wtorek.
Tego dnia rywalem Brescii był Inter Mediolan, a utalentowany zawodnik ponownie błysnął kilkoma naprawdę udanymi zagraniami. Niewiele również brakowało, aby na swoim koncie zapisał on asystę, lecz doskonałej okazji nie wykorzystał Mario Balotelli.
Reasumując, bacząc na grono zainteresowanych klubów (oprócz PSG m.in. Manchester City czy Liverpool), „Biancoazzurrim” może być niezwykle ciężko zatrzymać w zespole Tonalego, który z meczu na mecz pokazuje, że Brescia to już dla niego za niska półka. Umowa jednokrotnego reprezentanta Włoch wygasa w połowie 2021 roku, lecz znajduje się w niej zapis umożliwiający rozszerzenie współpracy o kolejny sezon.