Real Madryt interesował się Juliánem Álvarezem jeszcze gdy ten był zawodnikiem River Plate, ale w 2022 roku piłkarz zdecydował się dołączyć do Manchesteru City. W 55 dotychczasowych występach w barwach „The Citizens” strzelił 19 goli, będąc w cieniu Erlinga Brauta Haalanda. W nowych rozgrywkach prowadzący mistrza Anglii Pep Guardiola mieści w jedenastce ich obu. Argentyńczyk zdobył na razie dwie bramki w Premier League.
To właśnie niekoniecznie pierwszoplanowa rola w zespole wzmagała w poprzednich miesiącach transferowe spekulacje na temat mistrza świata. Zobaczymy, jak będzie w dalszej części sezonu i czy hiszpański menedżer MC będzie stawiał na Argentyńczyka.
Zdaniem „Sportu” Real cały czas ma go na swoim celowniku. Priorytetem „Królewskich” na 2024 rok pozostaje zakontraktowanie Kyliana Mbappé, ale jeśli to się nie uda, madrytczycy mogą pójść po Álvareza, którego gazeta nazywa ich planem B.
TyC Sports określa jego potencjalny transfer do stolicy Hiszpanii mianem transferowej bomby.
Jeśli chodzi o samą sprzedaż piłkarza przez MC, kluczowe może być to, czy w najbliższym czasie ściągnie on nowego napastnika, a podobno ma chrapkę na młodziutkiego Evana Fergusona z Brighton & Hove Albion. Bez tego 23-latka może być trudno wyciągnąć z Etihad Stadium. Jego kontrakt jest ważny do 30 czerwca 2028 roku.