W trakcie przerwy reprezentacyjnej kadra Lecha Poznań jest mocno okrojona. Na zgrupowania swoich drużyn narodowych udali się Ali Gholizadeh, Filip Marchwiński, Filip Szymczak, Mateusz Pruchniewski, Michał Gurgul, Bartosz Salamon, Nika Kvekveskiri oraz Miha Blazic.
Jakby tego było mało, z problemami zdrowotnymi zmagają się Dino Hotić, Afonso Sousa, Filip Dagerstål, Jesper Karlström oraz Kornel Lisman.
To z kolei przełożyło się na niezwykle małą frekwencję na treningu pierwszego zespołu. Pod batutą Mariusza Rumaka trenowało raptem dziewięciu zawodników z pola. Ci byli uzupełnieni o trzech golkiperów pierwszej drużyny oraz dwóch bramkarzy z akademii.
Nie ma wątpliwości, że nie jest to dla trenera komfortowa sytuacja...
Warto jednak wspomnieć, że jeszcze pod koniec okna transferowego 46-latek zapowiadał, że w obliczu problemów zdrowotnych i różnych perturbacji, może pojawić się kłopot kadrowy.
Obecna sytuacja mocno ogranicza pole manewru, jeśli mowa o przygotowaniach do kluczowej części sezonu.
Lech Poznań obecnie zajmuje w Ekstraklasie czwarte miejsce i traci do liderującej Jagiellonii Białystok cztery punkty. Po przerwie reprezentacyjnej gracze Mariusza Rumaka zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Mielec. Spotkanie zaplanowano na 1 kwietnia.