Holender z osiemnastoma trafieniami w Bundeslidze jest najlepszym strzelcem Wolfsburga w tym sezonie. Odkąd w 2018 roku dołączył do „Wilków”, nie miał tak dobrej kampanii.
Po przegranym 3:4 meczu z Eintrachtem trafił na pierwsze strony gazet ze względu na swoje wypowiedzi. Jeszcze w grudniu zeszłego roku Weghorst udostępnił w mediach społecznościowych wpis amerykańskiego antyszczepionkowca. Teraz został o niego zapytany.
- Nie chciałem nikogo skrzywdzić. Przeprosiłem ludzi, którzy mogli źle to odebrać. Nie miałem tego na myśli. To ważny i delikatny temat - powiedział.
- Wyobraź sobie, że istnieje szczepionka, która jest tak bezpieczna, ze musisz ją przyjąć, a choroba tak śmiertelna, że musisz przejść test, aby wiedzieć czy ją masz - kontynuował ironicznie.
Dyrektor generalny VfL-u zapowiedział, że wyjaśni tę sprawę z Holendrem.
- Porozmawiamy z nim w przyszłym tygodniu i zobaczymy, jak się wytłumaczy - oznajmił Jörg Schmadtke.
Jednocześnie Wout Weghorst zapewnił, że świetnie czuje się w Wolfsburgu, a zespół może być jeszcze lepszy.
- W Niemczech i Wolfsburgu czuję się jak w domu. Świetnie sobie radzimy, a klub bardzo mnie docenia. Jeśli chodzi o możliwości drużyny, nie osiągnęliśmy jeszcze limitu. Jeśli będziemy dalej tak pracować, to tak będzie - wyjawił 28-latek.
- Nauczyłem się, że niestety w piłce nożnej nie można wiele powiedzieć o przyszłości. Zobaczymy - odpowiedział pytany o pozostanie w Wolfsburgu.
„Wilki” zajmują trzecie miejsce w Bundeslidze, mając osiem punktów przewagi nad piątą Borussią Dortmund, co daje duże nadzieje na awans do Ligi Mistrzów.
KACPER SASIAK