Francuz był w ciągu ostatnich kilku miesięcy bohaterem wielu spekulacji. Jego kontrakt wygasa wraz z końcem czerwca, a przed klubem trudna decyzja dotycząca jego ewentualnego przedłużenia. Wieloletni menedżer może związać się z klubem na dwa najbliższe sezony, ale wielu kibiców „Kanonierów” otwarcie sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu.
„The Gunners” zakończyli rozgrywki zwycięstwem w FA Cup (w finale pokonali Chelsea 2:1). Wenger uważa jednak, że ten mecz nie powinien mieć wpływu na jego przyszłość. Zdradził też, kiedy poznamy więcej szczegółów dotyczących jego dalszych losów.
- To byłoby niedorzeczne, gdyby 20 lat było uzależnione od jednego meczu, przyszłość klubu zależała od jednego spotkania. W przyszłym tygodniu powinniśmy wiedzieć więcej. We wtorek mamy spotkanie zarządu, zatem w środę lub czwartek wszystko będzie jasne - stwierdził Wenger.
- Chcę po prostu dobrze wykonywać pracę dla klubu. Myślę, że to zależy od zarządu i ode mnie czy jestem odpowiednią osobą, by prowadzić drużynę dalej. Nie chodzi tu o popularność, tylko o kompetencje. Krytyka? To praca publiczna, akceptuję krytykę i ludzi, którzy się ze mną nie zgadzają. Ale kiedy zaczyna się mecz, jako fan powinieneś wspierać zespół. Tego nie mogłem przyjąć w tym sezonie i nigdy tego nie zaakceptuję.