W Madrycie panuje przekonanie, że transfer bramkarza to priorytet na najbliższe okno, tym bardziej że Keylor Navas w tym sezonie spisuje się znacznie gorzej niż w ubiegłym. Przez to Kostarykaninowi znów wytyka się nie tylko wiek, ale także brak odpowiednich umiejętności, które wymagane są na Santiago Bernabeu.
„Królewscy” widzą dwóch idealnych kandydatów, którzy stolicę Hiszpanii znają bardzo dobrze i nawet za nią tęsknią. Mowa o wspomnianym golkiperze Manchesteru United i o Thibaut Courtois z Chelsea. Wymarzonym scenariuszem byłoby sprowadzenie tego pierwszego, przede wszystkim z racji jego narodowości.
Wydaje się zatem, że w najbliższych miesiącach dojdzie do reaktywacji ogromnej sagi transferowej, która miała miejsce już latem 2015 roku. Wówczas doszło do ogromnej afery, bowiem mimo osiągniętego porozumienia w ostatnim dniu ówczesnego okna, transakcja nie została sfinalizowana, gdyż dokumenty nie zostały na czas wysłane.
Jeszcze wczoraj „Mirror” podawał, że w kontrakcie De Gei - obowiązującym do 30 czerwca 2019 roku - widnieje klauzula wykupu opiewająca na 70 milionów euro, których Real nie zamierza płacić. Chociaż kłóci się to z nie tak dawnymi informacjami dziennika „Marca” (ten poinformował o 60), inne doniesienia publikuje „El Chringuito”. Ich zdaniem w Madrycie są gotowi aktywować wspomniany zapis, mając doświadczenie z wyjątkowo trudnych negocjacji z Anglikami.