Od czasu odejścia wychowanka Corinthians do klubu z Doniecka w 2007 roku jego osoba coraz bardziej i częściej przyciąga uwagę europejskiej czołówki.
Prezydent Szachtara Rinat Achmetow wycenił Williana na kwotę 23,5 miliona funtów, jednak trener Mircea Lucescu mimo oferty Chelsea w wysokości 25,5 miliona funtów natychmiast ją odrzucił.
- Nie wiem co trener powiedział, ale moja prawidłowa wartość to 25 milionów euro (19,5 miliona funtów) - wyjawił Willian na łamach Globo Esporte.
- Bez względu na cenę oczywistym jest, że ewentualna gra dla takiego klubu jak Chelsea, zdobywcy Champions League byłaby wspaniałą rzeczą. Jestem bardzo zdenerwowany faktem, że klub nie pozwala mi odejść. Byłoby to dobre zarówno dla mnie jak i dla klubu. Mieszkałbym w wielkim mieście mając szansę na jeszcze większy rozwój. To nie jest przesłanie dla każdego z osobna, gdyż każdy wie, że chcę odejść - dodał.
Chelsea ostatnimi czasy zagięła parol na innego Brazylijczyka, Oscara z Internacionalu Porto Alegre, jednak mimo to zawodnik Szachtara nie uważa by ewentualny transfer jego rodaka zamknął mu definitywnie drzwi na Stamford Bridge.
- Jestem pewien, że nie miałoby to wielkiego znaczenia, gdyż sposób w jaki gramy jest zupełnie inny. Teraz jest to tylko kwestia oczekiwania, nadzieja umiera ostatnia i wiele może się zdarzyć.
Marzeniem Williana, mimo iż w sprawie swojego transferu nie może nic zrobić jest to, by w grudniowych Klubowych Mistrzostwach Świata wystąpić przeciwko swojemu byłemu klubowi, Corinthians.
- Byłby to wyjątkowy dla mnie moment. Wychowałem się w Corinthians i móc być tam i grać w koszulce jednego z największych klubów na świecie byłoby bezcenne.
- Zdarzyło mi się przebywać na jednym zgrupowaniu reprezentacji z Davidem Luizem i Ramiresem. Jeśli będę miał okazję dzielić z nimi szatnię w Chelsea będzie to coś niesamowitego - zakończył.