Włodarze klubu z Bukaresztu od dłuższego czasu poszukują zawodników, którzy mogliby trafić do ich zespół przed startem kolejnych rozgrywek. Za jeden z ważniejszych celów obrali sobie wzmocnienie linii defensywnej swojej drużyny.
Początkowo jednym z głównych kandydatów do zasilenia tej formacji był Piotr Celeban. FCSB miało mocno zabiegać o doświadczonego obrońcę, ale ten nie zdecydował się na opuszczenie Polski i przedłużył swój kontrakt ze Śląskiem Wrocław.
Przedstawiciele rumuńskiej ekipy nie zarazili się zbytnio tym niepowodzeniem i zamierzali dalej przyglądać się polskim zespołom, aby obrać za cel innego środkowego defensora. I tak serwis „Fanatik.ro” poinformował, że po długich obserwacjach w kręgu zainteresowań klubu z Bukaresztu znalazł się Maciej Wilusz.
Nowy szkoleniowiec FCSB, Nicolae Dică, który przed kilkoma dniami zastąpił na tym stanowisku Laurenţiu Reghecampfa, zdradził lokalnym mediom, że jest wielkim zwolennikiem sprowadzenia 28-letniego zawodnika i przyznał, że pojawi się w środę na stadionie Legii Warszawa, aby osobiście zobaczyć występ piłkarza Lecha Poznań.
Wilusz w pierwszej części sezonu nie był pewnym punktem swojej drużyny, ale po nastaniu rządów Nenada Bjelicy odzyskał pewność siebie i obecnie jest jednym z kluczowych piłkarzy w układance chorwackiego trenera.Czterokrotny reprezentant Polski w trwających rozgrywkach wystąpił w sumie w 21 meczach „Kolejorza”, w których zanotował jedną asystę. Jego obecny kontrakt z klubem z województwa wielkopolskiego wygasa wraz z końcem czerwca, co oznacza, że może przenieść się do Rumunii na zasadzie wolnego transferu. Władze Lecha nie zamierzają jednak na to pozwolić i już od pewnego czasu szykują nową umowę dla 28-latka.