Choć początki były dobre, to ostatnio Wisła Kraków spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Z pięciu ostatnich spotkań, przegrała cztery i w tym momencie plasuje się w ligowej tabeli dopiero na siódmym miejscu.
Szansa na poprawę lokaty nastąpi jednak stosunkowo szybko, bo w piątkowy wieczór czeka nas hitowe starcie, w których „Biała Gwiazda” podejmie Ruch Chorzów.
Przed tą potyczką odbyła się konferencja prasowa, a udział wziął w niej trener Jerzy Brzęczek.
- Nie jest to dla nas łatwy moment, ale tak, jak po siedmiu spotkaniach byliśmy liderem, nie popadaliśmy euforię, tak po ostatnich trzech porażkach, które są dla nas bardzo bolesne, nie popadamy w panikę. Mamy jednak świadomość tego, że w każdej z tych potyczek jako pierwsi wychodziliśmy na prowadzenie, a mimo to przegrywaliśmy. Przeprowadziliśmy wiele analiz i dużo rozmawialiśmy, dlatego mam nadzieję, że przyniesie to pozytywny skutek w starciu z Ruchem - przyznaje.
- Jeżeli przegrywasz, to oczywiste, że w którymś momencie zostały popełnione jakieś błędy i po ostatnich wynikach zastanawialiśmy się, co mogło być przyczyną tego, że nie potrafiliśmy zakończyć zdobyczą punktową spotkań, w których jako pierwsi wychodziliśmy na prowadzenie. Porównywaliśmy je do pierwszych meczów i nietrudno zauważyć, że obecnie zbyt łatwo tracimy bramki - dodał.
Początek piątkowej rywalizacji o 20:30.