Raków Częstochowa szukał nowego środkowego napastnika przez całe zimowe okno transferowe, a w zasadzie proces ten rozpoczął się na długo przed jego startem. Przez media przewinęło się wiele nazwisk kandydatów do przenosin do ekipy mistrza Polski. Ostatnim był Lasse Nordås, ale Tromsø oczekiwało za niego podobno 1,6 miliona euro. Pojawiały się sugestie, że częstochowianie spróbują zmniejszyć podstawową opłatę poprzez bonusy, lecz ostatecznie transakcja nie stała się faktem.
Jednocześnie w trakcie okna szeregi Rakowa opuścił Fabian Piasecki, który przeszedł do Piasta Gliwice. Tym samym Dawidowi Szwardze zostali do dyspozycji na środku ataku Ante Crnac oraz Łukasz Zwoliński.
O brak transferu napastnika został zapytany Wojciech Cygan.
- Mogę powiedzieć, jak ja to czuję. Brak pozyskania napastnika w tym oknie to jest porażka klubu. I nie chodzi o to, żebyśmy teraz mówili, czy to porażka dyrektora sportowego, czy działu skautingu, czy na podstawie przedstawionych kandydatur sztab szkoleniowy mógł trochę inaczej je zaopiniować. Może w pewnych momentach mogliśmy być szybsi z taką ostateczną decyzją, czy pozyskiwać, czy nie - powiedział przewodniczący rady nadzorczej Rakowa.
- Sytuacja, w której sprzedaliśmy Fabiana Piaseckiego, a nie pozyskaliśmy żadnego napastnika, jest na pewno niepożądana. Nie chcieliśmy jej, ale musimy się z nią zmierzyć - dodał Cygan.