Zespół „Dumy Katalonii” przejął szybko inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi w starciu z drużyną ze stolicy Hiszpanii. Zaowocowało to wyjściem na prowadzenia po trafieniu zanotowanym przez João Félixa.
Ta okoliczności nie wpłynęła jednak w żadnym stopniu na spadek napięcia u trenera Xaviego, który miał wiele zastrzeżeń do pracy wykonywanej przez Sancheza Martineza.
W efekcie kilka chwil po wyjściu przez Barcelonę na prowadzenie otrzymał żółtą kartkę za niesportowe zachowanie.
To napomnienie nie skłoniło szkoleniowca do refleksji i w dalszym ciągu kierował swoje pretensje do arbitra technicznego.
Ten poinformował o tym sędziego głównego, a ten nie pozostał w tej sytuacji dłużny Xaviemu i ukarał go tym razem czerwoną kartkę.
Tym samym „Duma Katalonii” musiała ostatnie sekundy pierwszej oraz całą drugą połowę kontynuować walkę o zwycięstwo nad Atlético Madryt bez 44-latka na ławce rezerwowych.
Zapewne na tej kilkudziesięciu minutowej nieobecności trenera na ławce się nie skończy, ponieważ zostanie dodatkowo ukarany przez organizatora rozgrywek po zapoznaniu się z raportem pomeczowym przedstawionym przez arbitra, z którym opiekun Barcelony ma od początku tego sezonu na pieńku.
Świadczy o tym fakt, że Sanchez Martinez prowadzi w bieżących rozgrywkach czwarte spotkanie z udziałem urzędującego mistrza Hiszpanii. W tym czasie pokazał Xaviemu trzy żółte oraz jedną czerwoną kartkę.