FC Barcelona przez lata nie była najlepiej zarządzana, co odbiło się na obecnej sytuacji klubu. Joan Laporta przejął ponownie funkcję prezesa, podejmując się naprawdę trudnego zadania.
Kataloński działacz spełnił jedno z życzeń kibiców i w listopadzie 2021 roku powołał na stanowisko trenera uwielbianego Xaviego. 43-latek miał przywrócić drużynie blask, nawiązując do złotych czasów Pepa Guardioli.
W poprzedniej kampanii szkoleniowiec, który odpowiadał wcześniej tylko za wyniki katarskiego Al-Sadd, sięgnął co prawda po mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii, ale zawiódł przy tym na całej linii w Lidze Mistrzów, a potem Lidze Europy.
Xavi zapewnia, że zespół znajduje się nadal w „budowie”. Kibice tracą cierpliwość, bo słyszą to już naprawdę długo.
Joan Laporta doskonale widzi, co w ostatnich tygodniach stało się z zespołem. Po porażce z Royal Antwerp w Lidze Mistrzów udał się do szatni „Dumy Katalonii”, a później przez dwie godziny rozmawiał ze swoim trenerem.
Spotkanie nie należało raczej do przyjemnych. Nagrania pokazują, jak zły prezes opuszcza stadion osobowym samochodem.
Jak donosi „Sport”, Laporta jest „oburzony” postawą drużyny, w którą zainwestował tyle pieniędzy. On sam nie myśli na razie o zwolnieniu Xaviego, ale niektórzy członkowie zarządu podsuwają takie pomysły.
Opiekun FC Barcelony musi mieć się na baczności, bo cierpliwość Laporty nie jest niewyczerpalna.