Biało-zieloni znaleźli się na ostrym zakręcie. Po zajęciu wysokiej czwartej pozycji w sezonie 2021/2022 i udziale w eliminacjach do europejskich pucharów zespół podczas minionych rozgrywek uplasował się na siedemnastym, przedostatnim miejscu i pożegnał się z Ekstraklasą.
W międzyczasie pojawiły się problemy z płatnościami dla piłkarzy czy pracowników klubu.
Zapadały już pierwsze decyzje kadrowe. Żegnają się Łukasz Zwoliński, Rafał Pietrzak oraz Henrik Castegren, odchodzi również trener David Badía.
Kiedy spadek stał się faktem, przemówić postanowił szanowany działacz Adam Mandziara.
„Spadek jest bardzo bolesny, ale to nie jest koniec świata! Lechia przeżyje ten spadek finansowo i sportowo. Ważne są teraz praca nad startem do nowego sezonu w I lidze i jak najszybszy powrót do Ekstraklasy.
Tylko awans może być celem Lechii w następnym sezonie” – napisał w mediach społecznościowych.
55-latek chce być teraz bliżej ekipy, dlatego został ponownie włączony do rady nadzorczej, którą poprzednio opuścił we wrześniu zeszłego roku.
– Sytuacja na dziś wymaga mojego powrotu. Spadek z Ekstraklasy wymusił konieczność restrukturyzacji klubu, związane z tym dokapitalizowanie spółki, kontynuowanie procesów sprzedaży i inne zadania, które bez obecności właściciela są niemożliwe do realizacji – powiedział Mandziara, współwłaściciel podmiotu.
Lechia Gdańsk poinformowała również, że Arkadiusz Gerwel nie jest już wiceprezesem. Z klubu jednak nie odchodzi, a zostaje w nim jako członek rady nadzorczej, w której zajmie miejsce Bogdana Oworuszko.