22-letni środkowy pomocnik pod koniec stycznia zasilił szeregi FC Crotone, dokąd trafił z ND Gorica na zasadzie wypożyczenia. Od początku swojego pobytu we Włoszech Słoweniec rozegrał w pierwszym zespole raptem 29 minut, na które złożyły się dwa spotkania. W obecnych rozgrywkach Kotnik jest konsekwentnie pomijany przez trenera Davide Nicolę, co skłoniło go do rozmyśleń o zmianie barw klubowych.
Sytuację ma zamiar wykorzystać Wisła Kraków, która szuka następcy dla słabo spisującego się Zé Manuela. Z początku forowany na gwiazdę Ekstraklasy Portugalczyk zupełnie zawiódł i wszystko wskazuje na to, że jego roczne wypożyczenie zostanie skrócone, a sam 27-latek wróci do FC Porto.
Kotnik z kolei został wypożyczony do Włoch na półtora roku, ale podobnie jak w przypadku Ze Manuela i Wisły, Crotone nie zdecyduje się skorzystać z opcji pierwokupu i już zimą Słoweniec wróci do ojczyzny. Według informacji włoskiej i słoweńskiej prasy urodzony w Novej Gorice pomocnik nie zabawi tam długo, bo już starają się o niego dwa kluby: Wisła Kraków i Slovan Bratysława.
Jeżeli 22-letni pomocnik zdecyduje się na przenosiny do stolicy Małopolski, będzie kolejnym po Andrażu Kirmie i Bobanie Jovicu Słoweńcem, który w ostatnich latach parafował umowę z "Białą Gwiazdą".
Kotnik był swego czasu uważany w Słowenii za spory talent. Tamtejsze media porównywały go do Josipa Iličicia, który z powodzeniem radzi sobie we Włoszech. O jego względy zabiegały m.in. Aston Villa i Udinese Calcio. Ten jednak zdecydował się na mniej ryzykowny ruch i przeniósł się do Crotone.
PAWEŁ HANAJKO