Zakupowe szaleństwo w Rosji dobiegło końca 7 września i tego dnia mogliśmy być świadkami jeszcze jednej dużej operacji przeprowadzonej mijającego lata na rynku po tym, jak Zenit złożył zespołowi z Lizbony ofertę za wspomnianego 28-letniego zawodnika.
Dziennikarze „A Boli” przekonują, że opiewała ona na 30 milionów euro i spotkała się z natychmiastowym odrzuceniem ze strony Benfiki, która nie zamierzała rozstawać się ze swoim podstawowym piłkarzem, który mógł opuścić jej szeregi tylko w wypadku aktywacji klauzuli zawartej w kontrakcie i opiewającej na 80 milionów euro.
Wspomniane źródło podkreśla, że ekipa z Sankt Petersburga wykazuje poważne zainteresowanie usługami Rafy Silvy już od kilku lat. Pierwszy raz klub z Rosji starał się go pozyskać w połowie 2016 roku.
Wówczas założył on Bradze propozycję wynoszącą 18 milionów euro, która miała zostać zaakceptowana. Chęci opuszczenia Portugalii nie wyraził jednak sam gracz, która kilka tygodni później trafił na Estádio da Luz za 16 milionów euro i w ten sposób stał się bohaterem największej operacji zrealizowanej wewnątrz rodzimych rozgrywek (obecnie dzierży ten rekord wspólnie z Paulinho, który trafił ostatniej zimy z... Bragi do Sportingu za identyczną sumę).
Z kolei teraz zaczął o niego zabiegać od dwumeczu Benfiki z Spartakiem Moskwa w trzeciej rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów, ale już wtedy drużyna z Lizbony wyraźnie dawała do zrozumienia Zenitowi, że Rafa Silva nie jest na sprzedaż.
Reprezentant kraju z Półwyspu Iberyjskiego zdążył rozegrać siedem spotkań w tym sezonie i zdobył w nich trzy bramki.