Młodzieżowy reprezentant Polski jakiś czas temu znalazł się na celowniku czterech francuskich klubów. Teraz dołączyły do nich Fiorentina i Real Betis.
Spośród wszystkich tych zespołów największą szansę na sprowadzenie 22-letniego defensora ma ekipa z Hiszpanii. Drużyna z LaLiga od dłuższego czasu boryka się z problemami w linii obrony po tym, jak w lecie nie udało się jej pozyskać... Michała Pazdana. Mimo tego niepowodzenia przedstawiciele zespołu z Estadio Benito Villamarín nie zrezygnowali z sondowania polskiego rynku i od pewnego czasu obserwują poczynania Jacha.
- Nie będę ukrywać. Jarosław wzbudza duże zainteresowanie na rynku. Real Betis poważnie sonduje możliwość jego zakupienia. Klub pytał już nawet samego zawodnika czy byłby zainteresowany ewentualnym transferem i – powiedzmy sobie szczerze – gdyby go nie było, nie ciągnęlibyśmy dalej tematu. Na razie nie dostaliśmy od Hiszpanów żadnej konkretnej propozycji, ale wiemy, że intensywnie poszukują obrońcy i w dodatku mocno obserwują polski rynek. Wszystkie rozmowy skonkretyzują się w najbliższych tygodniach. Transfer Jarka do któregoś z zachodnich klubów w zimowym okienku jest prawdopodobny – powiedział Paweł Staniszewski, agent zawodnika, "Przeglądowi Sportowemu".
Drużyna z Sevilli ma obecnie w swoich szeregach tylko trzech nominalnych stoperów - Bruno Gonzáleza, Germána Pezzellę i Aissę Mandiego. Ostatni z nich najprawdopodobniej opuści szeregi Betisu w styczniu, aby walczyć z Algierią o zwycięstwo w Pucharze Narodów Afryki.
Jach w trwających rozgrywkach wystąpił w 17 spotkaniach, w których zdobył dwa gole oraz zanotował jedną asystę.