Litwin grał w beniaminku zbliżającego się sezonu Ekstraklasy wiosną 2013 roku, robiąc prawdziwą furorę. Mimo, że nie uchronił drużyny z Bełchatowa przed spadkiem, to mógł pochwalić się chociażby serią czterech spotkań bez straconej bramki.
Wówczas przebywał w "Brunatnych" na wypożyczeniu. Po zakończeniu tamtych rozgrywek spekulowano, że zostanie w Polsce, zwłaszcza że zainteresowanie jego osobą przejawiały czołowe drużyny ligi, z warszawską Legią na czele.
GKS również chciał zatrzymać go u siebie na stałe, jednak 23-latek nie był zainteresowany występami na pierwszoligowych boiskach i zeszłego lata postanowił dołączyć do AEK Larnaka. Po półrocznej przygodzie z cypryjskim klubem, w którym nawet nie zadebiutował, przeniósł się Viborga. W Danii również nie wiodło mu się najlepiej, bowiem wystąpił w zaledwie jednym spotkaniu.
Mimo że jego kariera wyraźnie wyhamowała, w Bełchatowie o nim nie zapomniano i od kilku dni toczone są zaawansowane negocjacje, które według najnowszych doniesień dobiegają końca. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, w przyszłym tygodniu golkiper podpisze kontrakt z "Brunatnymi"