Dejan Lovren od ponad dwóch lat broni barw Zenita Sankt Petersburg. 33-latek ceni sobie życie w Rosji, stąd w momencie wybuchu wojny na Ukrainie nawet nie myślał o opuszczeniu szeregów zespołu z Gazprom Arena. Oczywiście, postawa doświadczonego stopera nie została raczej przychylnie odebrana. Spekulowano, że prorosyjskie poglądy wykluczą go z Mistrzostw Świata w Katarze, lecz finalnie Zlatko Dalić uwzględnił weterana w swych planach.
Abstrahując od kwestii politycznych, wychowanek Dinama Zagrzeb na rosyjskiej ziemi prezentuje się naprawdę solidnie. Chorwat to kluczowa postać w składzie trenera Sergeya Semaka. Podczas bieżącej kampanii pojawiał się na boisku 16-krotnie, notując w tym czasie gola i asystę. „Zenitowcy” z Lovrenem w składzie liderują na ten moment w ligowej stawce.
Już 30 czerwca 2023 roku wygasa kontrakt 33-latka. Obydwie strony prowadziły w tej sprawie rozmowy, wyrażając gotowość do kontynuowania współpracy. W grę wchodziła 12-miesięczna umowa, która miała zostać podpisana wkrótce. Jak się okazuje, brązowy medalista Mistrzostw Świata zdecydował się obrać inny, dobrze znany kierunek kariery.
Lovren od kilku dni negocjował z przedstawicielami Olympique'u Lyon, którzy przekonali go do powrotu. Weteran przeszedł pomyślnie wszelkie badania lekarskie, wypracowując wcześniej porozumienie z Francuzami.
Nowopowołany szkoleniowiec ekipy z Groupama Stadium, Laurent Blanc, będzie mógł już niedługo liczyć na nowy nabytek. Działacze „Olimpijczyków” nie zamierzają czekać do lata, a więc już teraz postarają się sfinalizować całą operację, płacąc Zenitowi za definitywny transfer. Jak twierdzi „L'Équipe”, obydwie strony zwiążą się dwuletnią umową.
Dla Dejana Lovrena ruch ten oznacza powrót do klubu, w którym wybił się w wielkim europejskich futbolu. Po trzech latach spędzonych w Olympique'u Chorwat zapracował na przeprowadzkę do Southampton, skąd później trafił do Liverpoolu.
W koszulce przedstawiciela Ligue 1 zanotował wcześniej 102 spotkania.