Francuski napastnik od początku sezonu rozczarowuje i wydawało się, że gdy Holender już chwali piłkarza, to robi raczej dobrą minę do złej gry. W Anglii odbierano jego słowa jako czystą kurtuazję.
W ostatnim czasie pojawiły się wieści, że klub podjął decyzję o nieskorzystaniu z opcji przedłużenia wygasającej 30 czerwca 2024 roku umowy. Jednocześnie przekazano piłkarzowi, że jeśli chce odejść w styczniu, musi przynieść do biura naprawdę ciekawą ofertę.
Nad Sekwaną komunikaty wysyłane przez „Czerwone Diabły” doprowadziły do frustracji Olympique Marsylia. Francuzi są zainteresowani 28-latkiem, ale czują, że są wykorzystywani przez Anglików do podbicia stawki.
Biorąc to wszystko pod uwagę, wielkim zaskoczeniem była wiadomość przekazana przez Erika ten Haga, który poinformował, że trwają rozmowy z Anthonym Martialem w sprawie dalszej współpracy.
Trzydziestokrotny reprezentant „Trójkolorowych” inkasuje 250 tysięcy funtów tygodniowo, czyli znajduje się w czubie klasyfikacji płacowej, co jest zdecydowanie nieadekwatne do obecnego położenia.
Wydaje się, że jeśli już strony mają podpisać nowy kontrakt, to triumfator Ligi Narodów z 2021 roku musi zgodzić się na niższe wynagrodzenie, najpewniej nieprzekraczające kwoty 200 tysięcy funtów.
Martial do Manchesteru United dołączył już latem 2015 roku. W bieżącej kampanii rozegrał 19 spotkań, zdobył dwie bramki i zanotował dwie asysty.