Brawo Southampton, czyli jak dorobić się na najbardziej przepłaconej piłkarskiej nacji świata
2014-07-29 00:22:48; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
Na lewo i prawo, wszyscy śmieją się z Southampton. Mój timeline na Twitterze godzina w godzinę bombardują kolejne memy ilustrujące sytuację "Świętych".
A to Boruc ma grać na bramce, w ataku, na rozegraniu, a to pokazana jest pusta ławka w parku, z podpisem "zdjęcie klubowe kadry Southampton 14/15". Do tego dowcipy, żarty, szyderki, w pamięć zapadło mi chociażby "niech kupią od razu cały Southampton, a nie ich tak na raty biorą". Oczywiście, nie co dzień zdarza się, by dobry zespół był do tego stopnia rozkupiony przez rywali. Ale z drugiej strony: czy "Święci" rzeczywiście źle kombinują?
Czy ktoś im przystawia pistolet do głowy, żeby sprzedali tego czy innego zawodnika?
Czy tracą piłkarzy za frajer?
Czy mogliby sprzedać jednego, dwóch, a resztę zatrzymać? Czy wzmocnieni grubą kasą, byliby w stanie podpisać z resztą gwiazdorskie kontrakty?
Pytania retoryczne. W zalewie tanich żartów, łatwego wyzłośliwiania się na temat "Świętych", nikomu nie chce się spojrzeć na racje tej drużyny. Albo prawie nikomu, bo angielski dziennikarz Daniel Storey jednym zdaniem nadał "rozbiorowi" Southampton głębi. Czytam i podpisuję się pod jego słowami:
"Jeśli nie należysz do czołowej czwórki, jedynym rentownym planem jest rozwijanie graczy i sprzedawanie ich za jak największe pieniądze. Southampton właśnie to czyni".
"Święci" nie byli w stanie zatrzymać swoich najlepszych zawodników, Lallana, Shaw i Lambert musieli odejść, nie było innej drogi. Owszem, mogliby próbować łatać zespół. Zasypywać wielkie dziury kadrowe, przy okazji musząc podnosić kontrakty pozostałym w klubie, niezadowolonym zawodnikom. Zamiast tego postanowili wcisnąć reset. Czyli wycisnąć z tej kadry najwięcej jak się da i zacząć budować od nowa, co i tak musieliby uczynić po stracie gwiazd, bo drużyna bylaby rozbita, ale teraz mają nieporównywalnie większe pole manewru. Jak dla mnie - jest tu zmyślny plan. Jest rozsądek i logika.
Poza tym bardzo istotne: na kim zrobili tę kasę? Poza Lovrenem (który też poszedł za ogromną kasę) na Anglikach. Najbardziej przepłaconej nacji na świecie. Skompromitowana reprezentacja, juniorskie kadry dostające po pysku od każdego, a tu bum: Chambers, nie mający za sobą nawet debiutu w kadrze U-21, idzie za około dwadzieścia milionów euro do Arsenalu. Niepojęte pieniądze, po prostu szalone, szczególnie, że choćby taki De Vrij, który zrobił furorę na mundialu, za 8.5 miliona poszedł właśnie do Lazio. Jestem za: sprzedawać, sprzedawać, sprzedawać. Po trzykroć. Lallana był droższy niż Griezmann, Shaw, który tak naprawdę nic jeszcze nie osiągnął, jest tylko projektem, stał się z miejsca jednym z najdroższych obrońców w historii.
Wybaczcie. Ja tu nie widzę klubu, który zostaje rozkupywany. Ja tu widzę klub, który robi świetne interesy.
Autor: Leszek Milewski
Twitter: @leszekmilewski