By zapisać się w historii. Finał Pucharu Ligi Angielskiej

By zapisać się w historii. Finał Pucharu Ligi Angielskiej fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: armatki.net

Wszyscy odliczamy godziny do finału Pucharu Ligi Angielskiej!

Dzień 24 lutego 2013 roku będzie bez wątpienia dniem wyjątkowym -  to właśnie tego dnia, dokładnie o 17 rozlegnie się pierwszy gwizdek rozpoczynający finał Pucharu Ligi Angielskiej, w którym zmierzą się drużyny Bradford City i Swansea City. Będzie jednak w tych (przynajmniej) 90 minutach coś niezwykłego – coś, co z pewnością czyni to wydarzenie niezwykłym.

Nie chodzi oczywiście o stadion Wembley, który zwykł już gościć finały rozgrywek krajowych w Anglii. Sprawcą całego „zamieszania” jest jeden z klubów, który teoretycznie nie powinien mieć prawa nawet marzyć o występie na największym stadionie piłkarskim na Wyspach. Czy Bradford City – malec z IV szczebla rozgrywek, skazywany nawet przez największych piłkarskich abstrakcjonistów na porażkę ma szansę odnieść tryumf i na stałe zapisać się w kartach historii? Może dane nam będzie słyszeć szaleńcze „Bradford is the great, Bradford is the best so forget the rest.” po ostatnim gwizdku sędziego?

 Nie snujmy jednak domysłów a skupmy się raczej na tym, jak to się stało, że klub, którego pierwsza XI warta jest 7,5 tysiąca funtów był w stanie dotrzeć na sam szczyt drabinki Capital One Cup.

Całą historia zaczyna się w Bradford, niespełna 470 tysięcznym przemysłowym mieście położonym w hrabstwie West Yorkshire w północnej Anglii. Teren nigdy nie był areną wielkich sukcesów sportowych okolicznych zespołów a jedyną do tej pory stosunkowo znaną postacią, wyrosłą z miasta był Zayn Malik – członek zespołu muzycznego One Direction (aż mnie samemu wstyd, że to wiem).  

Przygoda Bradford City z Capital One Cup zaczyna się 11 sierpnia 2012 roku meczem z Notts County (jako ciekawostka – najstarszym klubem piłkarskim na świecie). Po wyrównanym meczu i  równie ciężkiej dla obu zespołów dogrywce, z tarczą ze spotkania wyszli właśnie gracze „The Bantams”, pokonując rywali z wyższej klasy rozgrywkowej. Pełni zapału i motywacji podeszli zawodnicy z północnej Anglii do kolejnego, równie trudnego spotkania – tym razem ich przeciwnikiem miał być zespół z Championship, a więc drugiego w kolejności szczebla rozgrywek – Watford. Wyżej rozstawionej ekipie „The Hornets” nie pomógł jednak nawet były golkiper Arsenalu – Manuel Almunia – po raz kolejny przeciwnicy musieli uznać wyższość angielskiego czwartoligowca.

Dogrywką musiał zakończyć się także następny mecz w wykonaniu „The Bantams” – tym razem 3:2 pokonali oni występujący w tej samej lidze Burton Albion. Prawdziwy sprawdzian czekał podopiecznych Phila Parkinsona w kolejnej rundzie turnieju, gdzie spotkać mieli występujący w Premiership zespół Wigan Athletic. Po 120 minutach walki doszło do rzutów karnych, w których lepsi okazali się skazywani na porażkę piłkarze z Bradford.

Mecz z Arsenalem miał być jedynie formalnością, z oczywistym wskazaniem na ekipę „Kanonierów”. To jednak, co wydarzyło się przy Valley Parade Stadium przerosło wszelkie oczekiwania – po świetnej grze defensywnej czwartoligowca i pomocy takich piłkarzy jak Gervinho, doszło do serii rzutów karnych, z której przebiegu mogli być zadowoleni tylko i wyłącznie bracze Bradford – jeden z faworytów do zdobycia pucharu - Arsenal - odprawiony został z kwitkiem.

O zespole trenera Parkinsona zrobiło się głośno i przed półfinałowym dwumeczem z Aston Villą nikt już nie skreślał „mizernego” z definicji czwartoligowego klubu. Bradford po raz kolejny zaskoczyło kibiców i wygrało pierwszy mecz 3:1. Wiadomym było, że ekipa „The Villans” łatwo skóry nie sprzeda, to i drugie starcie obu drużyn zapowiadało się niezwykle ciekawie. Po ciekawym meczu padł w końcu wynik 2-1, i mimo porażki to Bradford zapewniło sobie awans do finału Pucharu Ligi Angielskiej.

Wygrana z Villą sprawiła, że Bradford City stało się pierwszym od 1962 roku zespołem z czwartego poziomu rozgrywek, któremu udało się zakwalifikować do finału Pucharu Ligi. Przygoda Bradford City z Capital One Cup jeszcze się nie zakończyła, ba, możliwe że to właśnie ich kibice jako ostatni zejdą z trybun Wembley Stadium.

Droga do finału była dla „The Bantams” długa i wyboista. Dotarcie do ostatniego piętra pucharowej tabelki wymagało od Nakhiego Wellsa i jego kolegów z ataku strzelenia jedynie 11 bramek. Ekipa z północnej Anglii nie zachwyciła nikogo piękna grą, milionem podań czy setką składnie wyprowadzonych kontrataków – Bradford nie była drużyną grającą najpiękniej, a najskuteczniej.

Czy zasłużyli na awans do finału? Ich determinacja i serce do gry pokazało, że nie trzeba kupować zawodników wartych wielokrotnie więcej niż cała dotychczasowa kadra by święcić sukcesy. Czy zatem Bradford City ma szanse by wyjść z niedzielnej batalii przeciwko Swansea City zwycięsko? Bukmacherzy nie zostawiają na Anglikach suchej nitki; jest jednak coś ważniejszego od kursu na zwycięstwo jednego klubów – determinacja, chęć walki i zaangażowanie, ot co.

 Myślę, że w niedzielne popołudnie cech tych nie zabraknie graczom zarówno jednej, jak i drugiej drużyny – innymi słowy czeka nas, cytując klasyka, „wielkie, futbolowe show”. Piłkarze Bradford nie mogą spocząć na laurach i jeżeli odpowiednio podejdą do niedzielnej batalii, możemy być świadkami zdobycia przez nich drugiego w historii klubu trofeum. A tego serdecznie im życzę!

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Tajemnicza absencja w Śląsku Wrocław. Jacek Magiera: Myślę, że jestem nie do końca upoważniony. Niedyspozycja do uprawiania sportu Tajemnicza absencja w Śląsku Wrocław. Jacek Magiera: Myślę, że jestem nie do końca upoważniony. Niedyspozycja do uprawiania sportu Dwóch kandydatów na trenera Bayernu Monachium. Przygotował się na odmowę ze strony Xabiego Alonso Dwóch kandydatów na trenera Bayernu Monachium. Przygotował się na odmowę ze strony Xabiego Alonso OFICJALNIE: Korona Kielce przedłużyła ważny kontrakt OFICJALNIE: Korona Kielce przedłużyła ważny kontrakt Xabi Alonso potwierdził. Przyszłość rozchwytywanego Hiszpana wyjaśniona Xabi Alonso potwierdził. Przyszłość rozchwytywanego Hiszpana wyjaśniona Wychowanek Lecha Poznań w Widzewie Łódź [OFICJALNIE] Wychowanek Lecha Poznań w Widzewie Łódź [OFICJALNIE] Występował w Premier League i LaLidze, zasilił pierwszoligowca. Hitowy transfer na zapleczu Ekstraklasy [OFICJALNIE] Występował w Premier League i LaLidze, zasilił pierwszoligowca. Hitowy transfer na zapleczu Ekstraklasy [OFICJALNIE] Dawid Szulczek: To jedyny klub, z którym rozmawiałem Dawid Szulczek: To jedyny klub, z którym rozmawiałem Xabi Alonso zdecydował. Jeszcze dziś konferencja prasowa Xabi Alonso zdecydował. Jeszcze dziś konferencja prasowa

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy