Dwa światy Manchesteru
2015-12-10 00:05:13; Aktualizacja: 8 lat temuCzerwony Manchester odpadł we wtorek z Ligi Mistrzów i na wiosnę zagra tylko w rozgrywkach pocieszenia – Lidze Europy.
Niebieski Manchester pokonał (choć ze sporymi problemami) Borussię Mönchengladbach i ostatecznie swoją grupę wygrał. To nic odkrywczego napisać, że United już od dobrych dwóch lat nie jest drużyną klasy światowej, ani, że City ery szejków o ten prestiżowy, utracony przez rywali status się stara. Ale ostatnie mecze, cały sezon w obu Manchesterach może wywołać pewien dysonans…
***
Pamiętacietę słynną scenę z Matriksa? Czerwona pigułka, która pokazywała prawdziwy świat,i niebieska, która dawała życie w radosnej ułudzie? Kolory pasują nam do obudrużyn i znaczenie poniekąd także. Kibic, który lata temu wybrał czerwonąpigułkę (a więc United), kibicuje dziś skopanej przez los drużynie, grającej obecnieusypiający bezemocjonalny futbol i strzelającej średnio nieco ponad jednąbramkę na mecz (licząc od początku listopada – dokładnie 1,17). Dzięki Bogu,United ma w bramce Davida De Geę, bo dzięki jego cudom chociaż formacja obronna"Czerwonych Diabłów" sprawia pozory gry na dobrym poziomie. Poporażce z Wolfsburgiem grad posypał się na głowy piłkarzy i trenera United.Wypowiedzi byłych zawodników, legend klubu zioną niespotykanym dziś brakiemjakiejkolwiek kurtuazji. Scholes mówiący o przeciętniactwie, Schmeichelrozpędził się jeszcze bardziej, wspominając nawet o szczycie przeciętniactwa…Czarne chmury zbierające się nad van Gaalem? Ze stron kibiców i ekspertów – jaknajbardziej. Ze strony pracodawców… może być różnie. "TheIndependent" pisał niedawno, że Holender powinien się spodziewaćoferty przedłużenia kontraktu. Kto wie, czy to nie najbardziej zasmucającawiadomość. Zarząd wydaje się ukontentowany zwycięstwami po 1:0 z drużynamisłabymi i średnimi. Porażki z tymi lepszymi? Ot, można chyba wybaczyć, wszakdrużyna w budowie, van Gaal to fachowiec i tak dalej i tak dalej. Kibice niewierzą, zarząd wierzy. Choć słowa Van Gaala na pomeczowej konferencji, tuż poodpadnięciu Ligi Mistrzów, mogą zwiastować otrzeźwienie, to na ewentualneskutki i poprawę przyjdzie chyba jeszcze trochę poczekać.
Zupełnie inaczej czuje się teraz ten fan, który kilka lat temu wybrał niebieskąpigułkę (choć patrząc na statystyki dotyczące frekwencji na Etihad Stadium –niewielu ich…). Fani "The Citizens" kibicują dziś stosunkowopoukładanej, pełnej gwiazd i gwiazdeczek drużynie. Nonsensem byłoby napisać, żeCity kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, a na wiosnę będą królować w LM – nie.Ostatnio drużyna Pellegriniego przegrywa trochę częściej, przez co w lidzebędzie trudno, a na wiosnę pierwszym celem powinno być dla zespołu przełamanieklątwy odpadania w 1/8 finału Champions League. Patrząc jednak tylko stylowo,kadrowo (o tym niżej) i wizerunkowo – różnice między United a City to ostatniopiekło a niebo. Czerwień a błękit. City, pomimo dwóch porażek z Juventusem,wygrało grupę a więc na wiosnę w końcu trafi na teoretycznie słabszego rywala.Błyszczy De Bruyne. Jedynym problem wydaje się kontuzja Kompany’ego - Belg jestniemalże totemem defensywy, prawie zawsze gwarantem czystego konta, więc gdywróci po kontuzji – wszystko powinno wrócić do normy. Dlaczego więc niebieskapigułka to ułuda? Po tylu latach, argument „drużyna zbudowana na pieniądzachszejków” wciąż jest aktualny. Tylko ostatniego lata na transfery City wydałoprawie 150 milionów funtów. Po uwzględnieniu dochodu ze sprzedanych piłkarzy –bilans to wciąż prawie 100 milionów funtów „w plecy”. Dużo i, rzecz jasna, tonie było pierwsze takie lato.
Na przestrzeni lat to raczej United produkowało świetnych piłkarzy, klub szczycisię posiadaniem w każdym meczu co najmniej jednego wychowanka w kadrze – samVan Gaal daje ostatnio dużo grać młodzikom – Pereira, Lingard, McNair, Varela,Borthwick-Jackson, Powell… Młodzieży dużo, nadziei wiele, ale póki co – pustka.Bo kto ma ciągnąć obecne "Czerwone Diabły"? Podstarzali Rooney iSchweinsteiger? Młodzi-drodzy Depay i Martial? Nie tędy droga. Diabły powinnychyba czekać, aż ich młodzież „dojrzeje” i liczyć na to, że nowi zawodnicy,prosto ze szkółki wejdą na „international level”. "The Citizens" pókico ze szkolenia młodzieży nie słyną, ale… niedługo tradycja wydawania przezCity setek milionów na coraz to nowsze gwiazdki może się zmienić. Włodarzeprosto z błękitnej części Manchesteru inwestują ostatnio mnóstwo pieniędzy wszkółkę – młodsze roczniki mają w swoich szeregach największe talenty… Za kilkalat to zacznie procentować i kibicowanie City, niebieska pigułka, nie będziejuż ułudą – "The Citizens" mają szansę mieć drużynę wwiększości zbudowaną we własnej akademii i wtedy nie będzie pretensji o„szejkowe” pieniądze.Popularne
AnnoDomini 2015, w United jest źle, nudno i przeciętnie (idąc za głosem samychlegend "Czerwonych Diabłów"!). Starzy wyszli z formy, młodzi sąchimeryczni a Van Gaal utracił gdzieś iskrę. Tak wygląda świat po czerwonej pigułce.Po niebieskiej można zobaczyć świetny futbol, świetnych piłkarzy, alezbudowane na fundamentach, które zawsze wywołują grymas. Przyszłość dla obuzapowiada się jednak zgoła inaczej – United wydające coraz więcej pieniędzy nagwiazdy i City coraz mocniej inwestujące w szkółkę i wychowywanie sobiepiłkarzy… A więc – czerwona czy niebieska?
ADAM BOMBA